Skip to main content

Profesjonalny gracz Apex Legends z Ukrainy o treningu w cieniu wojny

„Staram się o tym nie myśleć”.

Kirill „9impulse” Kostiw przeprowadził się niedawno z Białorusi na Ukrainę. Jeden z najlepszych graczy Apex Legends na świecie przyznaje, że trafił w ten sposób z deszczu pod rynnę.

Jak przyznaje profesjonalista w rozmowie z serwisem DotEsports, widmo rosyjskiej inwazji z całą pewnością nie pomaga w skupieniu się na treningach do nadchodzących turniejów.

„Wygląda na to, że przeprowadziłem się z Białorusi na Ukrainę, by jeszcze bardziej się bać. Czy to g***no nie może się po prostu zakończyć?” - napisał na Twitterze w ubiegłym tygodniu.

Jak wyjaśnia, zmienił miejsce zamieszkania ze względu na niskiej jakości internet na Białorusi, oferujący prędkości na poziomie Mongolii i Kosowa. W Kijowie infrastruktura jest dużo lepsza, lecz kraj ogarnęło widmo wojny.

Trwa faza zasadnicza ALGS Pro League

- Gdy zdałem sobie sprawę, że wojna może się rozpocząć, zacząłem czuć się coraz gorzej, na czym cierpiała moja rozgrywka - mówi. - Zacząłem zastanawiać się, że jak mogę przejmować się graniem, skoro muszę jakoś przetrwać.

Kostiw rozważał dalszą przeprowadzkę do Turcji lub powrót na Białoruś, gdzie jednak - w obliczu konfliktu zbrojnego - gracz mógłby zostać zaciągnięty do wojska.

- Nie mogę tego uniknąć i nie mogę przeprowadzić się do Europy, bo nie mam obecnie wizy - wyjaśnił.

W Apex Legends konkurują także inni gracze z Ukrainy, jak Artur „Artyco” Tiszczenko z zespołu Gambit. Ten jest w jeszcze groźniejszej sytuacji, ponieważ mieszka w Charkowie, bliżej rosyjskiej granicy.

Zobacz na YouTube

„Kilka ostatnich dni było bardzo trudnych pod względem mentalnym” - wyjaśnia w rozmowie z DotEsports. „Oczywiście bardzo się boimy, ale musimy robić swoje i wierzyć w naszą armię”.

Pomimo trudności, obaj gracze zapewniają, że nie chcą zawieść swoich kolegów z drużyn i starają się kontynuować treningi do nadchodzących zmagań ALGS Pro League w Apex Legends. Zarówno ZETA Division - gdzie gra „9impulse” - jak i Gambit radzą sobie dobrze w sparingach.

- Staram się o tym nie myśleć - mówi ten pierwszy. - Robię swoje. Gram, staram się poprawić i wykorzystać rzecz, dla której się przeprowadziłem: dobry internet.

Zobacz także