Project CARS 3 - Recenzja
Gaz do dechy.
W Project CARS 3 twórcy zdecydowali się na istotne zmiany w mechanice, które są wyraźnym ukłonem w stronę mniej doświadczonych graczy. Nowa część serii to jednak wciąż dobra produkcja - przede wszystkim z rozbudowanym trybem kariery.
Najistotniejsze nowości dotyczą modelu jazdy, który kładzie większy nacisk na zręczność, niż na symulację. Początkowo wszystkie auta wydają się nadsterowne, nawet przy włączonych asystach, przez co irytująco często wpadają w poślizg. Szczególnie trudno wyczuć samochód, gdy korzystamy z kierownicy. Dopiero po kilku godzinach zaczynamy rozumieć zachowanie pojazdów. Gdy opanujemy sztukę prowadzenia, gra znacznie zyskuje i szybko pojawia się frajda z jazdy.
Do zabawy przeznaczono trzy tryby: karierę, Rywali i multiplayer. Nie ma jednak wątpliwości, że twórcy skupili się na przygodzie dla jednego gracza. Mamy więc wyścigi aż w dziesięciu kategoriach - w zależności od klasy auta - oraz dodatkowo dedykowane wyzwania i zaproszenia na wyjątkowe imprezy. Wszystkie standardowe konkursy dzielą się na mniejsze turnieje, w których realizujemy cele.
Aby zaliczyć zawody w danej klasie, musimy ukończyć mistrzostwa, do których otrzymamy dostęp po zdobyciu określonej liczby misji w pozostałych wyścigach. Istnieje również możliwość zapłacenia wirtualną walutą za natychmiastowe odblokowanie mistrzostw lub nawet całej klasy pojazdów. Trzeba jednak być ostrożnym, twórcy nie zasypują nas zbyt hojnie kredytami, dlatego lepiej przeznaczyć zasoby na nowe auta i ulepszenia.
Bycie pierwszym na mecie nie jest kluczowe do odblokowywania postępów - musimy natomiast spełniać „misje” wyścigu. Oczywiście część z wyzwań dotyczy również miejsca na podium, ale twórcy postarali się znacznie bardziej i dodali takie cele, jak określony czas okrążenia, jazda w cieniu, wyprzedzanie przeciwników, obrona pozycji czy perfekcyjne pokonanie zakrętów.
Urozmaicone są nie tylko cele misji, ale również same zawody. Oprócz zajmowania miejsca na podium w klasycznym wyścigu, osiągamy najlepszy czas okrążenia, zdobywamy najkrótszy średni czas czy uzyskujemy najwyższy wynik punktowy za niszczenie tabliczek na trasie. Taka różnorodność sprawia, że nie nudzimy się ani przez chwilę.
Tryb rywali to czasowe wyzwania, w których bierzemy udział wraz z innymi, dobranymi przez system graczami. Zawsze odbywają się jednocześnie trzy turnieje i trwają dobę, tydzień lub miesiąc. W tym czasie staramy się uzyskać jak najlepszy wynik. Po zakończeniu imprezy zdobywamy punkty, które uplasują nas w rankingu.
Potyczki wieloosobowe oferują szybkie dołączenie do rozpoczynających się zawodów, udział w turnieju o określonej godzinie i narzuconych warunkach przez twórców lub stworzenie własnej poczekalni. Brakuje natomiast możliwości dołączenia do wyścigów o konkretnych kryteriach. W tej sytuacji zostaje nam wyłącznie zorganizowanie imprezy samemu.
Istotne dla całej zabawy jest ulepszanie samochodów i ich osiągów. Wymieniamy fabryczne elementy auta na części profesjonalne i sportowe. Dzięki temu nie tylko poprawimy osiągi, ale również podwyższamy klasę pojazdu, aby móc startować w prestiżowych zawodach. Często to bardziej ekonomiczne rozwiązanie niż zakup w salonie. Zdarzało się, że ulepszonym autem z niższej kategorii z łatwością pokonywaliśmy trudniejszych rywali.
W grze nie zabrakło również narzędzi do personalizacji samochodu, choć nie są zbyt rozbudowane. Zmienimy lakier na dowolny kolor i odpowiedni połysk, zamontujemy felgi lub opony renomowanych marek, które w tym przypadku nie mają wpływy na osiągi pojazdu. Położymy również kalkomanię, jednak tylko w ustalonych z góry miejscach. Niestety, zabrakło bardziej ekstrawaganckich dodatków, jak spoilery czy podświetlane podwozie.
Project CARS 3 w chwili obecnej ma również problemy z tzw. „ekonomią”, która wymaga lepszego balansu. Mimo że za każdy wyścig i osiągnięcia otrzymujemy kredyty, są to na tyle małe sumy, że wciąż brakuje nam środków. Problematyczna jest sytuacja, kiedy w zawodach wymagany jest konkretny model samochodu, a nas nie stać na zakup. W tej sytuacji pozostaje ponowne rozgrywanie przejazdów, które już wcześniej zaliczyliśmy - tylko po to, aby zyskać wirtualną walutę. Bywa to nużące.
Od strony wizualnej najnowsza odsłona nie zachwyca i pozostawia niedosyt. O ile auta prezentują się całkiem dobrze, tak otoczenie i tory wyglądają znacznie gorzej. W wersji testowanej na Xbox One X tekstury często są rozmazane i nieostre, a na krawędziach widać wyraźne ząbkowanie. O dziwo, gra najgorzej prezentuje się podczas deszczu. W trakcie trudnych warunków jazdy mamy wrażenie, jakby samochód unosił się tuż nad asfaltem.
Co ciekawe, podczas wykonywania screenshotów, gra automatycznie poprawia zdjęcie, rozmywając tło i wyostrzając samochód. W ten sposób produkcja sprytnie ukrywa wizualne niedociągnięcia. Statycznie tytuł prezentuje się o wiele lepiej niż w ruchu - a szkoda. W sferze wizualnej nie dokonano więc większego postępu.
Project CARS 3 to udana, choć niepozbawiona wad produkcja. Nowy model jazdy z pewnością nie wszystkim się spodoba. Twórcy wykonali odważny krok i zmienili profil gry, chcąc otworzyć się na nowych graczy, także poprzez rozbudowany tryb jednoosobowy. Fani symulacji mogą więc poczuć się rozczarowani, ale pozostali będą się dobrze bawić.
Plusy: | Minusy: |
|
|
Platforma: PC, Xbox One, PS4 - Premiera: 28 sierpnia 2020 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: wyścigowa - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 249 zł - Producent: Slightly Mad Studios - Wydawca: Bandai Namco
Recenzja gry Project CARS 3 została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.