Prace nad Cyberpunk 2077 nie poszły zgodnie z planem - przyznaje CD Projekt
Firma tonuje oczekiwania.
Dyrektor generalny CD Projektu - Adam Kiciński - przyznał w rozmowie z serwisem Bloomberg, że projekt Cyberpunk 2077 „nie poszedł zgodnie z planem”, a inwestorzy nie powinni spodziewać się „efektu wow” po premierze next-genowej wersji.
Zamiast tego należy oczekiwać raczej „stopniowego odbudowania sprzedaży” - dodał. Mimo tego menedżer zapewnił, że jest „głęboko przekonany, iż odbiór gry znacząco poprawi się w przyszłości”.
Kiciński wyjaśnił także, że - patrząc wstecz - projekt „nie poszedł do końca zgodnie z planem, co przełożyło się na dużą chęć zmian”. W praktyce mowa między innymi o przejście na system „agile”, dzielący produkcję gier na mniejsze, bardziej elastyczne cykle.
CD Projekt planuje także zwiększenie zatrudnienia, ale „wyzwaniem” pozostaje fakt, że część deweloperów nadal woli pracować z domów, a zagraniczni kandydaci niechętnie przeprowadzają się do Polski.
Dlatego też firma wiąże duże nadzieje z kanadyjskim Digital Scapes, które przejęto w marcu. Działalność w Vancouver może wkrótce rozrosnąć się do setki - z dzisiejszych kilkunastu osób.
Menedżer wypowiedział się także na temat pozwu zbiorowego, złożonego w USA właśnie w związku z problemami Cyberpunk 2077.
- Tworzymy gry i możemy wyglądać na wyluzowanych kolesi, ale takie formalne sprawy traktujemy bardzo poważnie - zapewnił.