Przedstawiciel EA apeluje o cierpliwość w temacie mikropłatności
Twórcy szykują zmiany.
Menedżer z EA skomentował ostatnie kontrowersje związane ze Star Wars Battlefront 2 i zaapelował o cierpliwość, podczas gdy twórcy wprowadzają ciągłe modyfikacje w cenach postaci i transakcji cyfrowych.
Ostatnie problemy zaczęły się, gdy jeden z graczy obliczył, ile - szacunkowo - czasu w trybie Galaktyczny Szturm potrzebujemy na odblokowanie unikatowego bohatera, takiego jak Darth Vader. Okazało się, że potrzeba na nawet około 40 godzin zabawy.
Electronic Arts odpowiedziało na sytuację znacznym obniżeniem cen w wirtualnych kredytach, lecz jednocześnie wydawca tylko spotęgował krytykę, ponieważ zmniejszono nie tylko koszt kupowania postaci specjalnych, ale także nagrody. Dla przykładu, ukończenie kampanii oznaczało otrzymanie skrzynki zawierającej 20 tysięcy kredytów. Teraz jest to już tylko 5 tys.
Blake Jorgensen - dyrektor do spraw finansowych w firmie - zapewnił podczas konferencji UBS Global Technology, że na tym nie koniec zmian.
- Piękno współczesnych gier wideo polega właśnie na tym, że można cały czas szlifować szczegóły. To, co słyszeliśmy wczoraj może zostać zmienione i jutro będzie wyglądało inaczej - wyjaśnił. - Obsługiwanie takiej żywej usługi polega na ciągłym wsłuchiwaniu się w głos społeczności, by przygotować świetną rozgrywkę.
Mówiąc konkretnie o Star Wars Battlefront 2, Jorgensen zaapelował o cierpliwość, podczas gdy twórcy z DICE i EA starają się określić odpowiednie wartości dla postaci i innych transakcji cyfrowych (dzięki, GameSpot).
Zobacz: Star Wars Battlefront 2 - Poradnik, Solucja
- Ale gracze powinni także zrozumieć, że wsłuchujemy się ściśle w głos społeczności i zawsze będziemy zmieniać gry, by stały się lepsze, a gracze bardziej podekscytowani zabawą - dodał.
Podczas konferencji Jorgensen poruszył także temat przeszłości serii i przyznał, że choć Battlefield 4 do dzisiaj pozostaje jedną z dziesięciu najpopularniejszych gier EA, to określił produkcję jako „zmarnowany potencjał” w kwestii wspomnianej „usługi na żywo” (dzięki, GamesIndustry).
- Gdybyśmy mieli w tym usługę na żywo, gdybyśmy mogli podtrzymać zaangażowanie graczy, dać im jeszcze więcej atrakcji, moglibyśmy też spróbować monetyzować ich wraz z upływem czasu - wyjaśnił. - Rozwijanie segmentu ciągłej usługi to dla nas wielka szansa.
Electronic Arts planuje także rozwój w gatunku gier akcji, gdzie wydawca nie ma obecnie zbyt wiele do zaoferowania. Tutaj kluczowa będzie praca Jade Raymond oraz jej studia EA Motive, choć efekty zobaczymy najwcześniej w 2021 roku.
- Akcja to obszar, w którym mamy największe braki i właśnie dlatego budujemy Anthem oraz nowy tytuł Jade Raymond w Montrealu - wyjaśnił. - To największy sektor na rynku gier wideo. Dotychczas nie koncentrowaliśmy się na nim, ponieważ postawiliśmy na gry sportowe i strzelanki.