Pudełkowa edycja Starfield bez płyty? Zamieszanie wokół gry Bethesdy
Aktualizacja: Bethesda wyjaśnia, płyty będą.
Aktualizacja: Zgodnie z domysłami, Bethesda zwyczajnie zaliczyła wpadkę, a informacje sprostowano na oficjalnym blogu. Fizyczne wydanie Starfield tak naprawdę będzie zawierało płytę - przynajmniej w wersji standardowej na Xboxa. W wydaniu standardowym na PC nie będzie za to płyty, tylko kod. To jednak nie powinno być zaskoczeniem.
Oryginalna wiadomość: Jeden z oficjalnych profilów Bethesdy na Twitterze opublikował post, zgodnie z którym fizyczne wydanie Starfield nie będzie zawierało płyty, a jednie kod do pobrania gry. Tweet został jednak szybko usunięty, a gracze znaleźli inny wpis Bethesdy, który jest sprzeczny z tym komunikatem.
„Wszystkie fizyczne edycje zawierają kod na wybraną platformę. Nie ma fizycznych płyt” - napisał wczoraj profil obsługi klienta Bethesdy w odpowiedzi na pytanie internauty. Wpis został dość szybko usunięty, ale można go zobaczyć dzięki Wayback Machine. Poniżej zamieszczamy też zrzut ekranu.
Jak można się domyślić, w sekcji komentarzy zawrzało, a gracze z niedowierzaniem dopytywali, czy rzeczywiście kupują „puste pudełko” za 70 dolarów. „Jeśli to prawda, anuluję preorder edycji standardowej i aktualizacji premium. Fizyczna kopia to cały powód, dla którego kupuję grę. Ale jeśli chcą tylko moich pieniędzy na Game Passa, niech tak będzie” - napisał jeden z fanów.
No właśnie, ale czy to faktycznie jest prawda? W Bethesdzie mamy najwyraźniej sprzeczne doniesienia, bo internauci odkopali nieco starszy tweet dotyczący sprawy - tym razem autorstwa hiszpańskiego oddziału Bethesdy. Czytamy w nim, że obecność płyty w pudełku zależy od edycji, bo „na przykład standardowa edycja ma płytę, natomiast Constellation Edition ma wygrawerowany na egzemplarzu kolekcjonerskim kod”. Co ważne, ten tweet wciąż jest „live”, podczas gdy tamten szybko usunięto.
Może więc wbyt wcześnie wybuchła panika o rzekomym braku płyty z grą w każdym wydaniu Starfield? Nieobecność fizycznych nośników w edycjach kolekcjonerskich to dziś powszechnie spotykana praktyka i wygląda na to, że na taki sam ruch zdecydowała się Bethesda, natomiast konto Bethesda Support najwyraźniej po prostu się pomyliło.
Dość niepokojące jest jednak, że Bethesda nie zdecydowała się jeszcze na oficjalny komentarz i ewentualne skorygowanie wpadki. Wciąż czekamy na oświadczenie.