Skip to main content

Quantum Error opóźnione na Xbox Series X/S ze względu na „wolniejszy dysk SSD”

Jest też nowy gameplay, ale nie powala.

Nadchodząca strzelanka od studia Teamkill Media jest na ostatniej prostej, ale gra zaliczy opóźnienie na konsolach Microsoftu, ponieważ twórcy mają problem z optymalizacją. Ich zdaniem, dyski SSD w Xboksach są zbyt wolne.

Quantum Error zapowiedziano na PS5 i Xbox Series X/S już parę lat temu, jednak pierwszoosobowa strzelanka science fiction z elementami horroru w pierwszej kolejności zadebiutuje na konsolach Sony. Twórcy mają problem z dostosowaniem gry do konsol Microsoftu, ponieważ grę stworzono z myślą o „ekstremalnie szybkim SSD”, jakie znajdziemy w PlayStation 5.

„Mamy kilka filmów z rozgrywki gotowych na moment, w którym będziemy mogli wszystko pokazać. Zaczęliśmy przyglądać się optymalizacji gry na Xboksie, ale niestety zajmie to trochę czasu; QE zostało stworzone do gry z ekstremalnie szybkim dyskiem SSD PS5. Dysk SSD w Xboksach jest nieco wolniejszy, więc będziemy musieli sporo zmienić, aby nadrobić tę różnicę w szybkości”.

Warto podkreślić, że to tytuł tylko na obecną generację, który powstaje w Unreal Engone 5, a twórcy zaznaczają, że gra na konsolach Microsoftu działa w 60 klatkach na sekundę i w tej samej jakości graficznej, co na PS5, jednak nadal szukają sposobu, by rozgryźć różnicę w prędkości dysków SSD obu konsol. Jak nietrudno się domyślić, komentarz deweloperów rozbudził sporą wrzawę w sieci.

Graczom trudno zrozumieć, skąd takie problemy, skoro w ich mniemaniu gra na ostatnich materiałach z rozgrywki wygląda bardzo przeciętnie i przypomina raczej pozycje z poprzedniej generacji. Nie da się ukryć, że Quantum Error graficznie nie powala, ale twórcy podkreślają, że korzystają z technik przypominających Ratchet & Clank: Rift Apart i w niektórych momentach lokacje mogą zmieniać się 4-5 razy w mgnieniu oka.

Twórcy mają trochę racji, ponieważ na papierze dysk SSD w PS5 ma przepustowość na poziomie 5,5 GB/s, gdzie Xbox Series X oferuje zaledwie 2,4 GB/s, ale konsole Microsoftu korzystają z technologii Direct Storage, która odpowiednio zastosowana może częściowo zrekompensować braki w przepustowości. Mimo wszystko można zrozumieć trudności twórców, którzy wydali wcześniej tylko jedną grę.

Zobacz także