Radosny chaos Watch Dogs 2
Testowaliśmy tryb sieciowy.
Na targach Gamescom spędziliśmy ponad godzinę z Watch Dogs 2. Przetestowaliśmy fragment fabularnej misji, który był już udostępniany podczas E3, ale mogliśmy też zagrać w tryb multiplayer.
Zadanie polegające na włamaniu do apartamentu skorumpowanego kongresmana było świetną okazją do przetestowania najważniejszych elementów gry - skradania się, strzelania, a także wykorzystywania hakowania do odwracania uwagi przeciwników. Wszystkie te aspekty zostały nieco rozwinięte i dopracowane względem oryginału.
Najlepiej usprawniono model poruszania się bohatera. Gdyby akcja Assassin's Creed osadzona była w czasach współczesnych, tak wyglądałoby pokonywanie przeszkód terenowych. Postać zachowuje się naturalnie, skoki i akrobacje nie są przesadzone i nierealistyczne.
Marcus jest mistrzem w wielu dziedzinach, co odbiera grze trochę „hakerskiego” uroku. Owszem, otrzymujemy więcej możliwości manipulowania różnymi elementami otoczenia i urządzeniami elektronicznymi, ale to cały czas tylko jedna z opcji. Wciąż możemy po prostu chwycić za broń. Przy okazji, warto zaznaczyć, że model strzelania również jest w kontynuacji przyjemniejszy.
Obszerne fragmenty misji z kampanii są już dostępne od dwóch miesięcy w oficjalnych materiałach wideo. Ciekawszym doświadczeniem było więc chwycenie za kontroler podczas rozgrywki wieloosobowej.
Deweloperzy z Ubisoftu przygotowali dla nas tryb Łowca Głów. Zasady są proste - jeżeli wywołamy w trakcie gry duże zamieszanie i chaos, zostaniemy oznaczeni jako cel dla innych użytkowników, maksymalnie trzech. Będą oni mogli wskoczyć do naszego świata, by rozpocząć polowanie.
Gdy jesteśmy poszukiwani, musimy też zmagać się z policją, ale stróże prawa to żadne wyzwanie w porównaniu z innymi graczami. Napastników musimy wyeliminować, ale bezpieczniejsza opcja to ucieczka - choć oddalenie się na wystarczającą odległość nie jest proste, szczególnie gdy łowcy współpracują.
To po prostu zabawa w wybuchowego, brutalnego berka, ale niezwykle przyjemna. Sposobów na zlikwidowanie celu jest mnóstwo, wszystko zależy od dostępnych w okolicy pojazdów oraz naszego wyposażenia.
Możemy przewidzieć drogę ucieczki oznaczonego gracza i zastawić pułapkę, zaczaić się z ładunkiem wybuchowym lub wymierzoną snajperką. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by po prostu postarać się dogonić przeciwnika i ostrzelać go z bliska. W takich sytuacjach przydaje się towarzysz, który zajmuje się tylko obsługą broni, podczas gdy kierowca może skupić się na prowadzeniu.
Ważne jest też wykorzystywanie hakowania, dzięki któremu możemy manipulować autem celu - zmusić je do skręcenia lub nawet do hamowania. Uciekający musi stale dostosowywać się do tego, co robią napastnicy, a jego najlepszą bronią również są cyber-ataki. Choćby zepsucie kilku aut na skrzyżowaniu i zablokowaniu przejazdu. Można też po prostu wysiąść i postarać się zgubić pościg, biegnąc tam, gdzie nie dostanie się żaden pojazd.
Podczas rozgrywki dochodzi do wielu nieprzewidywalnych sytuacji, karamboli i wypadków. Deweloperzy stawiają przede wszystkim na beztroską zabawę, a wychodzi im to naprawdę nieźle.
Ubisoft chce także, by multiplayer - zarówno rywalizacja, jak też kooperacja - stale przenikał się z rozgrywką dla pojedynczego gracza. Dlatego nie znajdziemy osobnego menu dla trybów sieciowych, a możliwość odwiedzenia świata innych będzie dostępna w każdym momencie, także poprzez wybór odpowiedniej opcji w telefonie bohatera. Oczywiście wszystkie funkcje sieciowe będzie można po prostu wyłączyć.
Watch Dogs 2 zapowiada się na udany sequel. Rozbudowuje formułę pierwszej odsłony, poprawia najważniejsze niedociągnięcia - może poza modelem jazdy - i oferuje więcej możliwości zabawy w otwartym świecie.