Rain - Recenzja
Intrygujący, deszczowy eksperyment.
Choć nie zachwyca tak bardzo, jak magiczne i wyjątkowe Journey, Rain to kolejny, niewielki, lecz bardzo ciekawy projekt, wydany przez Sony wyłącznie na PlayStation 3.
Nowa gra Japan Studios to w dużej mierze interaktywna opowieść - o samotności, przyjaźni, poczuciu bezradności i zagubienia. Nie jest to jednak po prostu film. Twórcy przygotowali konkretną rozgrywkę, choć nacisk położony został przede wszystkim na odbiór historii.
Scenariusz przykuwa uwagę. Głównym bohaterem jest chłopiec, przemierzający skąpane w deszczu i mroku ulice miasta. Staramy się odnaleźć tajemniczą dziewczynkę, której grozi niebezpieczeństwo, by w końcu zwyczajnie wrócić do domu. Historia wydaje się z początku prosta, lecz w trakcie przygody szybko przekonujemy się, że jest inaczej. Całość wypełnia unoszące się w powietrzu uczucie melancholii, jakiegoś niewyrażonego smutku, na co wpływa także przygnębiające otoczenie.
Narracja prowadzona jest przy pomocy pojawiających się w świecie gry słów i zdań, które obrazują różne sytuacje, zachowania bohatera. Czasem wydaje się, że niektóre opisy są nawet zbyt konkretne, przez co niewiele miejsca pozostaje na samodzielną interpretację.
Rain to tytuł nieskomplikowany, nawiązujący do gier platformowych. Biegamy, skaczemy, przesuwamy przedmioty. Wszystkie czynności łatwo wykonać, niezwykle trudno coś przegapić, czegoś nie zrozumieć. Najważniejsza jest ciągłość opowieści, płynność, a nie rozbudowana rozgrywka.
„Motywem przewodnim jest niewidzialność.”
Motywem przewodnim jest niewidzialność. Wszystkie postacie w ponurym mieście, w tym także nasz bohater, to tylko sylwetki widoczne wyłącznie w deszczu. Gdy wchodzimy pod daszek lub do tunelu, znikamy - musimy poruszać się spoglądając na ślady stóp chłopca. Element ten wykorzystywany jest głównie w celu unikania potworów, z którymi nigdy nie walczymy. Poza tym, opisywany efekt wygląda niezwykle uroczo.
Choć rozgrywka nie jest rozbudowana, twórcy zadbali o zmiany tempa akcji. Gra nie jest długa, lecz w ciągu nieco ponad trzech godzin zabawy nigdy się nie nudzimy. Raz uciekamy przed potężnym wrogiem, po chwili po prostu spacerujemy moknąc i przesiąkając atmosferą gry, a następnie rozwiązujemy prostą zagadkę, polegającą na zdobyciu przedmiotu czy odwróceniu uwagi przeciwnika.
Twórcom nie udało się stworzyć technologicznego ideału, ale odwzorowanie drugiego głównego bohatera gry - czyli deszczu - wyszło im naprawdę dobrze. Spadające na dachy kamienic i chodniki krople deszczu potrafią oczarować. Wielką rolę w budowaniu atmosfery i specyficznego klimatu odgrywa piękna muzyka, urzekająca już od pierwszego utworu.
Od czasu do czasu można w Rain spotkać pewne, rzucające się w oczy nielogiczności. Przykładowo - bohater nie może wspiąć się na skrzynię, choć przed momentem udało mu się wskoczyć na inny, wyższy przedmiot. Tymczasem wrogowie słyszą nas tylko i wyłącznie wtedy, gdy wejdziemy w jeden jedyny, konkretny rodzaj kałuży - a gdy biegniemy w wodzie po kostki, w ogóle nie zwracamy niczyjej uwagi. Nie są to poważne błędy, choć mogą nagle oderwać nas od właściwego doświadczania opowieści.
Nieco dyskusyjnym rozwiązaniem jest też konieczność ponownego przejścia gry, by zebrać wszystkie znajdźki. Porozrzucane na ulicach miasta wspomnienia są bowiem niedostępne przy pierwszym podejściu.
Rain to interesująca gra, głównie dzięki wyjątkowemu, związanemu z deszczem motywowi niewidzialności i przejmującej atmosferze. Japan Studios przygotowało intrygujący eksperyment, z którym warto się zapoznać.