Rainbow Six Siege jednak nie podrożeje. Ubisoft zmienia plany
W reakcji na krytykę graczy.
Decyzja Ubisoftu o podniesieniu ceny standardowego wydania strzelanki Rainbow Six Siege wywołała wiele kontrowersji. Po krytyce ze strony graczy, firma postanowiła wycofać się z pomysłu.
Od 13 lutego tradycyjna wersja miała podrożeć o 10 euro i zmienić się w „edycję rozszerzoną”. Podwyżkę zamierzano zrekompensować dodatkowymi 600 kredytami wirtualnej waluty oraz 10 pakietami Outbreak Collection, czyli skrzyń z losową zawartością.
Ruch nie spodobał się jednak wielu osobom, które twierdzą, że ograniczy to przypływ nowych graczy. Zwracają uwagę, że proponowana cena jest zbyt wysoka, jak na produkcję dostępną na rynku od dwóch lat.
W komunikacie opublikowanym na forum Reddit twórcy gry poinformowali, że po wysłuchaniu opinii fanów postanowili zrezygnować z podwyżki. Innymi słowy - standardowe wydanie strzelanki nadal będzie kosztowało tyle samo, ile dotychczas, czyli 159,90 zł (w przypadku wersji Steam).
Ponadto każdy, kto zaloguje się do Rainbow Six Siege przed 6 marca, za darmo otrzyma skórkę Sidewinter Elite dla postaci Ash. Zainteresowani odbiorą model w dniu startu trzeciego roku funkcjonowania produkcji.
Deweloperzy zamierzają także ustosunkować się do opinii, wedle których odblokowywanie kolejnych operatorów trwa zbyt długo w przypadku posiadaczy najtańszej edycji tytułu - startowej. Szczegóły na temat szykowanych zmian podadzą w czasie finałów kolejnego turnieju z cyklu Six Invitationals, odbywających się w dniach 16-18 lutego.
Nie odniesiono się jednak do kwestii wspomnianych Outbreak Collection. Pakiety zawierają kosmetyczne przedmioty powiązane z trybem Outbreak (Epidemia) - wydarzeniem, w którym połączymy siły z dwójką znajomych, by wspólnie stawić czoła zagrożeniu.
Autorzy szykują 50 zestawów, przy czym dotychczasowi gracze otrzymają 4, a nowi nabywcy edycji standardowej 10. Pozostałe trzeba nabyć za prawdziwe pieniądze.
Duża część fanów narzeka, że choć zainwestowali w Rainbow Six Siege wiele czasu i gotówki, muszą wydać kolejne oszczędności, aby zdobyć następne elementy. Poza tym podkreślają, że znajdują się w gorszej pozycji niż osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze strzelanką.