Raje utracone - 10 intrygujących utopii w grach wideo
Od Bastionu do własnej kreatywności.
6. Fallout (Krypty)
Nuklearne pustkowie nie jest raczej rajem na Ziemi. Wbrew propagandzie, nawet przedwojenne życie amerykańskiej rodziny nie było sielanką. Mało kogo było stać na nowoczesne, atomowe samochody, a mimo euforii związanej z opanowaniem atomu - obywatele każdego dnia żyli w strachu przed konfliktem. Toteż nic dziwnego, że projekt wzniesienia schronów przyjęto z wielkim entuzjazmem.
Wszyscy pragnęli osiedlić się w nowo wybudowanej krypcie: umożliwiała „czysty” start w spokojną przyszłość, bez zmartwień o tu i teraz. Krypty były samowystarczalne, odizolowane i teoretycznie zdolne do samostanowienia przez dziewięćset lat.
Rzeczywistość okazała się znacznie mniej kolorowa - jedynie siedemnaście ze 122 bunkrów było zgodnych materiałami promocyjnymi. Pozostałe pełniły tylko rolę narzędzie w największym eksperymencie w dziejach ludzkości.
Oryginalne Fallouty (1997, 1998) ukazywały jak elokwentni ludzie tworzą własne struktury wychodząc z podziemi (Krypta 15). W trzeciej odsłonie (2008) schron numer 112 zawierał upiorne komory, gdzie mieszkańcy poddawani byli utopijnej agitacji. Krypta nr 19 dzieliła obywateli na dwa zwaśnione ugrupowania, kierowane przez różnych nadzorców. I to wszystko w jednym miejscu, głęboko pod ziemią...
7. Half-Life (City 17)
Cofnijmy się do 1998 roku, kiedy zadebiutował pierwszy Half-Life.
Spokojne życie Gordona Freemana zakłócił czynnik ludzki. Mianowicie, coraz groźniejsze testy badaczy na pozaziemskich kryształach doprowadziły do inwazji kosmicznej frakcji - Kombinatu. Najeźdźcy podbili już znaczną część wszechświata, a błękitna planeta wyglądała na bogatą w zasoby i niewolników. Prawdziwa arkadia dla kosmitów.
Pomimo oporu, rasa obcych przejęła pełną władzę nad Ziemią, stwarzając sobie doskonałe warunki bytowe. Schemat działań był do bólu klasyczny: kontrola, manipulacja i propaganda. Poprzez szereg modyfikacji genetycznych rola naszej populacji została sprowadzona do bezmyślnych, zastraszonych bio-robotów.
City 17 stylizowano na miasto we wschodniej Europie. Znajoma architektura i powszechna w grze cyrylica tylko utwierdzają w tym przekonaniu. Kiedy dołączamy do ruchu oporu jest pod pełnym nadzorem Kombinatu. Zaczepne działania partyzantów spotkały się ze zdecydowaną odpowiedzią. Ulice się wyludniały, a domy pustoszały.
Nikt przecież nie powiedział, że tylko ludzie tworzą dla siebie utopie...
8. Mirror's Edge (City of Glass)
Podatnicy sterylnej metropolii nie mają specjalnie skomplikowanego życia. Codziennie wychodzą do pracy w biurowcu, po wykonaniu dniówki udają się na mniej lub bardziej aktywny wypoczynek. Wierząc w wylewającą się z teleekranu agitację polityczną, spokojnie kładą się spać, by kontynuować rutynę od kolejnego poranka.
Życie Faith z gry Mirror's Edge (2008) jest inne. Jako członkini podziemnej organizacji jednoczącej bezprawnych kurierów, każdego dnia czuje wiatr we włosach. Zajmuje się dostarczaniem niezbyt legalnych przesyłek, ale nie przejmuje się zawartością. Liczy się misja i pęd, w którym trzeba trwać byle zdążyć na czas. Wszystko ulega zmianie, gdy jej siostra zostaje oskarżona o morderstwo.
Nieugięta, autorytarna władza pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a harmonijne miasto okazuje się zgniłe od środka. Warto zaznaczyć, że twórcom udało się idealnie dopasować wygląd metropolii - z zepsuciem i tyranią skontrastowano spokojne, przyjemne dla oka widoki.
9. Remember Me (Neo-Paris)
Neo-Paryż jako awangardowa stolica stworzona na podwalinach starej cywilizacji, gdzie wspomnienia można w pełni zdigitalizować. Brzmi zbyt pięknie? Cóż, wizja ukazana w grze Remember Me (2013) znacznie odbiega od wymarzonej przyszłości, bowiem ludzkość jest kontrolowana za pośrednictwem cyber-wszczepów, a bezpośrednia inwigilacja jest na porządku dziennym.
Kiedy w Europie wybuchła wojna domowa i na znany nam Paryż spadły pierwsze bomby, zostały z niego tylko ruiny. W drodze stopniowego wyludnienia stał się pierwszym „miastem duchów” w Europie. Wkrótce po zaprzestaniu walk, kolejni włodarze starali się podnieść centrum do rangi sprzed wojny. Sukcesywnie wprowadzając ograniczenia i tajną policję, Neo-Paryż oddalał się od marzeń.
Wcielając się w postać Nilin, zwiedzamy zakamarki betonowej dżungli. Podróż zaczyna się od ucieczki z więzienia, a przemierzając futurystyczną metropolię bohaterka włamuje się do wspomnień swoich wrogów. Płynnie poznając możliwości rękawicy mocy, dziewczyna wykorzysta jej sztuczki do walki z mutantami i siłami porządkowymi. Sama utraciła pamięć i od poczynań gracza zależy, czy ją odzyska.
10. Twoje dzieło, drogi graczu!
Wielbicieli strategii ekonomicznych łączy wspólna cecha - obsesja na punkcie zorganizowania perfekcyjnego ekosystemu. Czyli najważniejszego atrybutu, który definiuje utopię. Bo doskonałe miejsca nie istnieją.
„City buildery” mają za sobą długą historię, bo sięgającą 1989 roku, kiedy to premierę miało pierwsze SimCity. Gatunek zdobył sobie na tyle dużą popularność, że powstały kolejne odłamy, a różnie twórcy mieli inne koncepcje.
I tak pierwsze Anno (1998) poszerzyło horyzonty o zakładanie kolonii w nowym świecie, a w Tropico (2001) gracz obejmował posadę El Presidente w totalitarnym państewku.
Ciekawym odłamem było SimCity: Społeczności. Choć zostało chłodno przyjęte, mogliśmy w nim kontrolować miasta niczym Wielki Brat albo - przyzwalając na wszelkie dziwactwa świata - urządzać bezwstydne skanseny grzechu.
Chociaż miasta idealne nie istnieją, ciekawie jest mieć ich namiastkę w grze wideo. A jeszcze ciekawiej jest je samemu kontrolować. Wcześniej czy później i tak zaczną chylić się ku zagładzie, bo taka jest już natura człowieka.
Masz wolną chwilkę? Zobacz także: