Rayman Legends - Recenzja
Urzekająca i relaksująca.
Rayman Legends udowadnia, że nie trzeba wymyślać wszystkiego na nowo. Wystarczy z pomysłem i wyobraźnią odświeżyć znany przepis, by zaproponować niemal perfekcyjną zabawę w świecie dwuwymiarowych platformówek.
Nie jest niespodzianką, że przez zdecydowaną większość czasu po prostu biegniemy w prawo. Tej nieskomplikowanej rozgrywce towarzyszy jednak piękna oprawa graficzna, stworzona przy użyciu ręcznie rysowanych elementów, oraz niezwykła płynność, będąca źródłem wielkiej satysfakcji.
Podczas zabawy nic nam nie przeszkadza. Nawet fragmenty przygotowane z myślą o kontrolerze Wii U zostały na innych platformach zaimplementowane bez zarzutu i uszczerbku na wygodzie oraz intuicyjnym sterowaniu. Zamiast używać dotykowego ekranu, wystarczy tylko w odpowiednim momencie wciskać jeden przycisk.
Zdecydowaną zaletą każdej gry platformowej jest różnorodność, a Rayman Legends stanął pod tym względem na wysokości zadania. Przygotowano szeroki wachlarz środowisk, jakie przemierzamy - od zwyczajnych łąk, po krainy stworzone z jedzenia. Zmianie krajobrazu towarzyszy też niemal zawsze jakaś nowość w mechanice. Czasem uciekamy przed lawą, czasem cała plansza zapada się w piasku, czasem zamieniamy się w kaczkę, a czasem korzystamy z przyrządów zmieniających wielkość naszej postaci. To tylko kilka przykładów.
„To gra, w której świetnie będą bawić się młodsi, ale potrafi być naprawdę wymagająca i przyjemna także dla starszych graczy.”
Na osobny akapit zasługują poziomy muzyczne, w których zgodnie z rytmem melodii musimy podczas sprintu skakać, używać ataku lub szybować w odpowiednich momentach. Wybrane utwory reprezentujące różne gatunki zostały odpowiednio przerobione i dostosowane do świata Raymana, przez co brzmią pociesznie. Choć poziomów tego typu jest tylko kilka, są niepowtarzalnym doświadczeniem.
Nasza bieganina jest uzasadniona bardzo minimalistyczną fabułą. Całość opiera się po prostu na motywie ratowania stworków zwanych Małakami, którzy zostali uwięzieni przez różnego rodzaju przeciwników. Nieskomplikowana historia nie wyróżnia się jakoś szczególnie na tle choćby popularnej serii z wąsatym hydraulikiem. W tego rodzaju grach zręcznościowych, gdzie liczy się przede wszystkim dobra zabawa, taka opowieść w zupełności wystarcza.
Rayman Legends to nie tylko bardzo przyjemna i różnorodna rozgrywka, ale też sporo roboty dla miłośników odblokowywania dodatkowej zawartości. Zdobywając punkty, zyskujemy dostęp między innymi do nowych postaci, strojów dla bohaterów i bonusowych etapów - w tym także porcji lokacji z Rayman Origins.
Łącznie, poziomów jest ponad sto, co samo w sobie wystarczy na wiele emocjonujących wieczorów. Poza tym, otrzymujemy jeszcze zestawy wyzwań, w których rywalizujemy z innymi użytkownikami - najczęściej o to, kto osiągnie najlepszy czas lub zyskać najwięcej punktów w ciągu kilkudziesięciu sekund.
Widoczną wadą jest brak możliwości wspólnej gry ze znajomymi przez sieć. Kooperacja sprawia sporo frajdy jako odskocznia od samotnej walki z czasem - możliwa jest jednak tylko wtedy, gdy zaprosimy kogoś do rozgrywki przy jednej konsoli czy komputerze.
Na końcu warto nadmienić, że każdy poziom można po prostu przebiec, lub ukończyć w bardziej ambitny sposób - próbując zebrać i złapać wszystko, co znajduje się na danej planszy. Często zbyt późno orientujemy się, że zdobycie złotej monety lub uwolnienie Małaka wymagało wybrania innej ścieżki. Czasami po prostu rezygnujemy ze zdobycia przedmiotu, bo nie chcemy kolejny raz zginąć. Rayman Legends to gra, w której świetnie będą bawić się młodsi, ale potrafi być naprawdę wymagająca i przyjemna także dla starszych graczy.
Urzekająca, wywołująca uśmiech, relaksująca i potrafiąca stanowić wyzwanie, a przede wszystkim - szalenie wciągająca. Rayman Legends to fantastyczna platformówka i jedna z najlepszych gier ostatnich miesięcy.