Skip to main content

RDR Online - co może zaoferować tryb sieciowy Red Dead Redemption 2

Napady, polowania i... farmy.

RDR Online to tryb multiplayer do Red Dead Redemption 2. Zostanie udostępniony po premierze gry, dopiero w listopadzie - podobnie jak GTA Online ukazało się dopiero po debiucie GTA 5.

Twórcy niewątpliwie zaczerpną pewne rozwiązania z sieciowego komponentu Grand Theft Auto, ale jednocześnie podkreślają, że tryb online będzie oferował inne doświadczenia. Padły też zapewnienia o dużym nacisku na narrację. Projektanci chcą wpleść do multiplayera sporo elementów fabularnych.

Red Dead Redemption 2 ma spory potencjał jeśli chodzi o interesujące możliwości w trybie wieloosobowym. Już pierwsza część była dosyć wyjątkowa pod tym względem.

Postanowiliśmy zebrać więc najciekawsze naszym zdaniem pomysły, które mogłyby uczynić RDR Online naprawdę wyróżniającym się doświadczeniem i czymś więcej niż powtórką z GTA Online.


1. Zabawa w farmera

Stardew Valley... w Red Dead Redemption 2. To mogłoby się udać. Chociaż warunki na Dzikim Zachodzie nie wszędzie sprzyjają uprawie roślin i hodowli zwierząt, to jednak spokojnie można by wydzielić obszary pod niezłe farmy.

Moglibyśmy zajmować się sadzeniem, pieleniem, podlewaniem, pielęgnowaniem czy karmieniem, ale też jeździć na zakupy lub zatrudniać pracowników. Przy dobrze zaprojektowanym systemie roślinności moglibyśmy otrzymać naprawdę przyjemną odskocznię od strzelanin.

Oczywiście praca farmera wiązałaby się też z zarabianiem pieniędzy, a te - jak możemy się domyślać - będą dosyć ważne, o ile GTA Online może być wyznacznikiem w tej kwestii.

Tu na razie jest bagnisko, ale będzie San... moja piękna farma!

2. Battle Royale

Według nieoficjalnych doniesień sprzed kilku miesięcy, deweloperzy z Rockstar przygotowują także tryb rywalizacji w stylu PlayerUnknown's Battlegrounds. Nie jest to dziwne, biorąc pod uwagę, że podobny rodzaj zabawy wprowadzono już w GTA 5.

Największą zaletą trybu Battle Royale w Red Dead Redemption byłby brak nowoczesnego uzbrojenia i broni automatycznej. Sporo pojedynków odbywałoby się przy użyciu różnego rodzaju jednostrzałowców, a to zawsze ekscytujące, ponieważ każdy strzał zyskuje na wadze.

Podobnie jak w Motor Wars z GTA Online, twórcy mogliby też przygotować coś, co wyróżniałoby taki tryb od produkcji konkurencyjnych. Być może jakieś konkretne zadanie do wykonania zamiast stale zmniejszającej się strefy?

Ciekawe byłoby też zaimplementowanie znanych z pierwszej części pojedynków rewolwerowych. Ostatnia dwójka uczestników mogłaby właśnie w ten sposób rywalizować o ostateczne zwycięstwo.

Pierwsze battle royale z wierzchowcami?

3. Trudne polowania

Polowanie na dzikie zwierzęta to nie nowość - system był już obecny w pierwszym Red Dead Redemption. Można go jednak rozbudować na potrzeby sequela w całkiem interesujący sposób.

Twórcy mogliby przygotować specjalne, opcjonalne, ale też wyjątkowo trudne wyzwania związane z polowaniami. Tajemniczy NPC opowiadałby - przykładowo - historię o spotkaniu z przerażającym, olbrzymim niedźwiedziem. Moglibyśmy przyjąć zlecenie na taką wyjątkową bestię.

Starcia z takimi „legendarnymi” drapieżnikami mogłyby składać się z kilku faz, niczym w serii Monster Hunter. Ponadto, należałoby je wykonywać z pomocą towarzyszy. Potencjał jest tutaj spory, a kto wie - być może Rockstar przygląda się uważnie sukcesowi nowej gry od Capcomu.

W polowaniu - i nie tylko - pomoże łuk. To jedna z nowych broni w RDR2.

4. Profesje

Ten punkt nawiązuje w pewnym stopniu do pierwszego, gdzie wspominamy o farmie. Rozbudowany system zawodów mógłby sprawić, że RDR Online byłoby czymś więcej niż tylko symulatorem świata wypełnionego bandytami.

Ścieżka kariery szeryfa czy kowala, zajmowanie się wydobywaniem złota albo nawet prowadzenie saloonu - wszystko to byłoby oryginalną formą odcięcia się od brutalnej, typowo westernowej rozgrywki.

Oczywiście nie zajmowalibyśmy się wyłącznie tym, co sugerowałaby profesja naszej postaci - ale z rozwojem kariery mogłoby się wiązać odblokowywanie wyjątkowych elementów wyposażenia, jak choćby specjalnych strojów. Kosmetyczne nagrody to zawsze dobra motywacja.

Można by też zostać... drwalem

5. Napady

Zorganizowane, starannie zaplanowane napady rabunkowe to najlepsza część GTA 5 - choć tak naprawdę na więcej interesujących zadań tego typu musieliśmy poczekać, by zostały wprowadzone do trybu Online.

W Red Dead Redemption 2 jesteśmy członkiem gangu, a więc nie obędzie się bez napadów. Oby nie zabrakło ich też jednak w trybie wieloosobowym. Możliwości i ekscytujących scenariuszy jest bowiem sporo.

Napad na pociąg, saloon, bank, odbijanie więźniów z pilnie strzeżonego więzienia, porwania - wszystko to można by zrealizować w formie kilkuetapowych misji, w których każdy z uczestników musiałby zajmować się czymś innym. Idealna forma zarobku, a do tego duży zastrzyk adrenaliny.

Różne misje ze zorganizowanymi, wieloetapowymi rabunkami - to by było coś!

6. Zombie

Ta propozycja mogłaby wydawać się absurdalna, ale przecież wystarczy wskazać na dodatek Undead Nightmare do pierwszego Red Dead Redemption. Zombie na Dzikim Zachodzie to nie byłaby dla studia Rockstar pierwszyzna!

Nie można by zapewne wprowadzić żywych trupów na stałe do świata gry, ale zaoferowanie użytkownikom osobnego trybu, w którym - przykładowo - mogliby w kooperacji odpierać ataki fal umarlaków, byłoby dobrym pomysłem.

Oczywiście zaoferowanie osobnych serwerów, na których nocami stale toczyłyby się potyczki z potworami to ciekawa opcja, ale takie rozwiązanie jest zapewne zbyt wymagające pod kątem technologicznym i organizacyjnym.

Zombie nawiedziły już Dziki Zachód

Potencjał na interesujący tryb Online w Red Dead Redemption 2 jest naprawdę duży. Czy jednak choć jeden z naszych typów faktycznie zostanie wprowadzony do gry? Mamy nadzieję. Na konkretne informacje nie będziemy czekać długo - w końcu gra debiutuje już 26 października, na początku tylko na PS4 i Xbox One.

Zobacz także