Skip to main content

Realistyczny RTS z mrówkami przypadł graczom do gustu - i to nie tylko dzięki ślicznej grafice

Empire of the Ants ma swoich fanów.

Pierwsi miłośnicy RTS-ów i leśnej fauny położyli już ręce na Empire of the Ants, a więc oryginalnej strategii czasu rzeczywistego, opowiadającej o starciach armii mrówek z owadami wszelkiego rodzaju. Tytuł zebrałch sporo ciepłych opinii, a chwalony jest nie tylko za miłą dla oka grafikę.

Z pewnością nie możemy mówić o największej premierze tego roku, ponieważ w szczytowym momencie wczorajszej doby w Empire of the Ants grało zaledwie 1218 osób użytkowników Steama jednocześnie. Z recenzji możemy wywnioskować, że osoby, które na zakup się skusiły, są z gry zadowolone.

Jest trochę błędów, ale to naprawdę zabawna gra” - pisze Generik777. „Walka jest raczej prosta, ale mi się podoba. Dzięki temu można szybko zagrać po pracy, bez potrzeby zagłębiania się w techniczne szczegóły. No i wszystko pięknie wygląda”.

W fanowskich opiniach szczególnie często chwalony jest właśnie ten drugi element. Nic w tym dziwnego - gra stawia na fotorealistyczną grafikę, wykorzystując silnik Unreal Engine 5 oraz technologię skanowania i przenoszenia prawdziwych obiektów do gry.

Zobacz na YouTube

Naprawdę niesamowita gra pod względem wizualnym, działa też bardzo dobrze. Pętla rozgrywki jest całkiem przyjemna, a animacje w walce wyglądają świetnie. To naprawdę kawał dobrej roboty” - pisze autor innej recenzji, który dalej w tekście zwraca uwagę na drobne problemy z kamerą i sterowaniem.

W recenzjach pojawiają się również głosy krytyki, że Empire of the Ants nie oferuje tak dużo zawartości, jak sugerowałaby wysoka cena, wyznaczona na 169 zł. Trochę dodatkowego czasu możemy jednak spędzić w trybie sieciowym, który gracze uznają za „przyzwoity”.

Jeśli lubisz mrówki i chcesz nacieszyć oczy czymś słodkim, spróbuj tej gry. Nie pożałujesz” - podsumowuje zgrabnie inny fan owadów. W Empire of the Ants zagramy na PC i konsolach obecnej generacji. Tytuł oparto na uznanej sadze powieści spod pióra Bernarda Werbera, w których główną rolę odgrywają - a jakże - mrówki.

Zobacz także