Skip to main content

Recenzja Flooded. W tej grze utopisz dziesiątki godzin

Buduj i uciekaj.

Motyw wielkiej powodzi powraca w wielu grach, ale jeśli nawet ktoś doświadcza już przesytu katastroficznej tematyki, to powinien dać szansę grze Flooded - niezwykle oryginalnemu i wymagającemu city-builderowi od rodzimego studia Artificial Disasters.

Flodeed jest złożoną mieszanką gry strategicznej, survivalowej i logicznej z elementami roguelite. W przeciwieństwie do typowych city-builderów na rozbudowę wyspy mamy tylko dwadzieścia do trzydziestu minut, ponieważ poziom wody nieustannie się podnosi, zabierając kolejne połacie ziemi. Nim wyspa zniknie w oceanie musimy zebrać odpowiednia liczbę surowców i wyruszyć w dalszą podróż.

Grafika jest prosta, ale gra do najprostszych nie należy

Debiutanckie dzieło polskiego studia zostało stworzone z wykorzystaniem prostej, pikselowej grafiki, a świat gry obserwujemy z rzutu izometrycznego. Szybko okazuje się jednak, że środowisko gry nie ogranicza się do małego kawałka lądu, który wita nas po rozpoczęciu misji. Zadaniem będzie również budowa kopalni pod ziemią i na wodzie, a także produkcja statków, dzięki którym odkryjemy odległe miejsca.

Głównym trybem zabawy jest kampania fabularna opowiadająca o grupie ocalałych, którzy poza próbą przetrwania usiłują również poznać prawdę o przyczynie globalnej powodzi. Początkowo gra pozwala wcielić nam się w jednego z członków załogi, ale z czasem odblokujemy wybór kolejnych, co wiąże się z odmiennymi warunki startowymi oraz bonusami do rozgrywki. Fabuła jest wprawdzie pretekstem do kolejnych prób ucieczki, ale napisana jest z dużym humorem i naprawdę zachęca do poznawania dalszych losów załogi.

Wybór Ellen pozwala przesuwać budynki

Do zrealizowania mamy szereg celów głównych oraz specjalnych. Dzięki tym drugim zdobywamy kryształy, które odblokowują dodatkową zawartość w grze. Są to na między innymi Relikty, czyli przedmioty dające nam dodatkowe mechaniki czy umiejętności. Ja zazwyczaj wybierałem kryształową kulę, dzięki której mogłem przewidzieć ostateczny cel aktualnej fazy (standardowo poznajemy go dopiero po wykonaniu pomniejszych zadań).

Dzięki kryształom zyskamy również dostęp do dwóch dodatkowych trybów zabawy: szybkiej gry oraz „endless”. Pierwszy z nich pozwala samodzielnie ustawić parametry świata, takie jak wielkość wyspy, krajobraz czy rodzaje celów. Z kolei w trybie nieskończonej gry próbujemy przetrwać jak najdłużej, wybierając wariant ekonomiczny (skupiony na gromadzeniu surowców) lub defensywny (tu celem jest obrona przed wrogimi jednostkami).

Możemy odsuwać nieuniknione zatonięcie wyspy w czasie, tworząc sztuczne lądy czy wały przeciwpowodziowe

Z koniecznością walki spotykamy się również w klasycznej kampanii. Wielki ocean pełny jest bowiem piratów, którzy będą próbować zniszczyć naszą osadę. By do tego nie dopuścić, część zdobytych surowców musimy przeznaczać na budowę min i wież artyleryjskich, a także warsztaty, dzięki którym przywrócimy funkcjonowanie zniszczonej infrastruktury.

Flooded wykorzystuje generowanie proceduralne, dzięki czemu każda rozgrywka różni się od poprzedniej, co jest zarówno mocną strona gry, jak i jej największą wadą. Z jednej strony pozwala to uniknąć nudy - to ważne, bo gra daje w kość nawet na najniższym z trzech poziomów trudności i powtarzanie rozdziałów do skutku jest naturalną częścią zabawy. Jednak losowe mapy bardzo często nie dawały mi najmniejszej szansy powodzenia. Gdy tylko orientowałem się, że nie jestem w stanie spełnić wymagań misji, musiałem zaczynać od nowa na innej wyspie.

W grze możemy też odblokować technologie - dzięki niektórym spowolnimy postęp tonięcia wyspy lub zwiększymy wydobycie surowców

Środowisko gry bywa też niezbyt czytelne i to pomimo opcji spłaszczenia widoku, dzięki któremu pseudo-trójwymiarowe obiekty nie przesłaniają tego, co znajduje się za nimi. A chociaż główna wyspa mieści się na ekranie, to gdy zaczynamy podróżować statkami zwiadowczymi i budować kopalnie morskie, to bardzo łatwo jest je zgubić. Przydałaby się mini-mapa z oznaczeniem naszych obiektów np. kolorem zielonym oraz wrogich - czerwonym.

Muszę też odnotować, że gra kilka razy wyrzuciła mnie do pulpitu - na całe szczęście działo się to tuż po zakończeniu misji, a postęp zdążył się zawsze zapisać. Dochodziło do tego jednak już w wersji 1.0.0, a więc nie mogę tego wytłumaczyć testowym buildem gry. Mam nadzieję, że twórcom uda się wyeliminować problemy ze stabilnością na premierę.

Flooded posiada opcję aktywnej pauzy, chociaż twórcy przyznają, że gra nie była projektowana z myślą o niej. Polecam jednak używać opcji przynajmniej na początku, by spokojnie zapoznać się z podstawowymi mechanikiami.

Mimo drobnych potknięć Flooded jest jednak bardzo ciekawą, oryginalną i naprawdę wciągającą produkcją. Sama kampania fabularna może nam zająć kilkadziesiąt godzin (zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności), a dodatkowe tryby zachęcają, by wracać tam na szybkie „partyjki” lub bardzo długie wieczory.

Ocena: 7/10

Plusy:
+ Oryginalny pomysł na rozgrywkę
+ Wciągająca, pełna humoru kampania fabularna
+ Wysoka regrywalność
+ Bogaty endgame
Minusy:
- Nie zawsze czytelne środowisko gry
- Zdarza się, że wygenerowana mapa nie daje szans powodzenia (zwłaszcza na najwyższym poziomie trudności)
- Brak mini-mapy
- Problemy ze stabilnością

Platforma: PC - Premiera: 12 kwietnia 2023 - Wersja językowa: polska - Rodzaj: city-builder, survival, roguelite - Dystrybucja: cyfrowa - Producent: Artificial Disasters - Wydawca: Artificial Disasters, Surefire.Games Testowano na: PC (AMD Ryzen 7 5700G, AMD RX 6600, 32GB)

Flooded - recenzja została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Zobacz także