Recenzja LEGO Bricktales. Radość budowania, ale w ubogiej oprawie
Gra spóźniona o kilka lat.
W grach z klockami LEGO na licencjach popularnych serii filmowych, jak Gwiezdne Wojny czy Harry Potter, zdumiewająco mało jest budowania, za to sporo rozwałki. LEGO Bricktales odwraca ten trend i zaprasza z powrotem do klasycznej zabawy klockami. Niestety, uczucie powrotu do przeszłości dotyczy też strony technologicznej gry – to produkcja spóźniona o parę lat.
Lego Bricktales jest przygodową grą logiczną, w której wykorzystujemy nasz inżynieryjny talent, by popychać historię do przodu. Poczynania bohatera obserwujemy głównie z lotu ptaka, natomiast w trybie budowy otrzymujemy znacznie większą kontrolę nad widokiem, co pozwala nie tylko na przybliżanie i oddalanie, ale też na swobodne przesuwanie ekranu oraz obracanie kąta widzenia.
Co rozczarowujące, chociaż poprzednie gry z LEGO standardowo posiadały tryb kooperacji, to Bricktales oferuje wyłącznie tryb zabawy w pojedynkę. Tytuł pozwala za to stworzyć własną postać: w prostym kreatorze zmienimy części plastikowego ciała, ubioru oraz fryzury ludzika. Naszą garderobę będziemy mogli z czasem poszerzyć – na szczęście bez udziału mikropłatności.
Niestety, historia, którą poznajemy, stanowi jedynie pretekst do tego, by zabierać nas do kolejnych barwnych lokacji, nie angażując gracza w żaden sposób. Głównym zadaniem bohatera jest pomoc dziadkowi w odbudowaniu wesołego miasteczka. W tym celu, z pomocą swojego towarzysza, robota Rusty’ego, będzie konstruować atrakcje, a następnie zasilać je prądem.
Źródłem energii są tu Kryształy Szczęścia, które gracz uzyska za udzielanie innym postaciom pomocy. W tym celu odwiedzimy kilka różnorodnych lokacji, a z czasem rozwiniemy pięć zdolności, dzięki którym rozgrywka będzie oferować coraz to nowe wyzwania.
Obok strony fabularnej, nie zachwyca również oprawa audiowizualna. Gra otrzymała dość oszczędną grafikę i znacznie uboższe animacje względem tych, którymi mogą pochwalić się zarówno LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów, jak i starsze tytuły od studia TT Games. Do tego dialogi są tu prezentowane wyłącznie w postaci tekstowej – nie uświadczymy nawet zabawnych pomruków i westchnień, które w poprzednich grach LEGO zupełnie zastępowały rozmowy między postaciami i stanowiły element humoru produkcji.
Problem stanowi też nieprzemyślane sterowanie padem – o ile w sekwencjach przygodowych kontroler sprawdza się znakomicie, to budowanie z klocków potrafi momentami niezwykle irytować. Co jednak ciekawe, gra w wydaniu na konsole Xbox Series X/S w pełni wspiera sterowanie myszą i klawiaturą, udostępniając nawet panel konfiguracji klasycznych urządzeń wskazujących.
Tytuł miewał też na konsoli Microsoftu (Xbox Series X) sporadyczne spadki klatek podczas aktywacji bardziej zaawansowanych efektów fizycznych. Nie były one jednak tak uciążliwe, jak opóźnienia w trybie budowy. Gdy miałem do stworzenia większą konstrukcję, to od momentu kliknięcia na klocek do faktycznej możliwości manipulacji nim mijało nawet pięć sekund.
Możliwe, że winną jest zaawansowana fizyka obiektów, jednak nawet ona nie usprawiedliwia tak dużych opóźnień na sprzęcie aktualnej generacji. Mam nadzieję, że twórcy uporają się z problemami optymalizacyjnymi przed oficjalną premierą.
Główny wątek udało mi się ukończyć w około szesnaście godzin, ale gra pozwala zostać na dłużej, by odszukać pozostałe znajdźki. Myślę, że młodsi gracze chętnie skorzystają z tej okazji, za to bardziej doświadczeni i wymagający odbiorcy raczej nie będą zachęceni perspektywą pozostania w grze na dłużej.
Platforma: PC, Xbox One, Xbox Series X/S, PS4, PS5, Switch - Premiera: 12 października 2022 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: przygodowo-logiczna - Dystrybucja: cyfrowa - Cena: Nie ujawniono - Producent: Clockstone Software - Wydawca: Thunderful Publishing
Recenzja LEGO: Bricktales została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.