Recenzje „Indiana Jones 5” nie napawają optymizmem. Film podzielił krytyków
Jest aż tak źle?
Na festiwalu filmowym w Cannes, czyli jednym z najważniejszych wydarzeń branżowych na świecie, wyświetlono widowisko „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”. Recenzenci wystawili już pierwsze opinie, w których doceniają Harrisona Forda, ale za to mają sporo zarzutów do samej produkcji.
Przypomnijmy, że gwiazdor po raz ostatni wcielił się w słynnego archeologa. Z tej okazji po seansie aktor otrzymał ponad pięciominutowe owacje, a organizatorzy festiwalu wręczyli mu nagrodę Złotej Palmy za całokształt twórczości. Jak informuje Variety, wśród publiczności zasiadały najważniejsze osoby w Disneyu - prezes Bob Iger i Kathleen Kennedy, szefowa Lucasfilm, czyli wytwórni odpowiedzialnej za markę „Star Wars”.
Czytając recenzje, możemy wywnioskować, że Ford był nie tylko najjaśniejszym punktem ceremonii, ale i całego filmu.
„Jest bohaterem tej produkcji. Nigdy nie traci na ekranie ani swojego grymasu, ani zawziętości” - napisał Geoffrey Macnab z Independent UK. „Odgrywa nawet najmniej istotne sceny z przekonaniem oraz wytrawnym humorem. To on dźwiga całe widowisko”.
„»Indiana Jones i artefakt przeznaczenia« zabiera w nas w ekscytującą jazdę z dreszczykiem emocji oraz Fordem w świetnej formie. To bardzo satysfakcjonujące połączenie akcji, humoru i emocji” - uważa James Mottram z Gamesradar.
Pomimo kilku wpisów pozytywnie oceniających film, trzeba przyznać, że przeważają jednak krytyczne opinie.
„Pusta papka, która istnieje tylko po to, aby załagodzić wszelkie skargi fanów, jakie podzieliły publiczność serii w ciągu ostatnich 15 lat. »Artefakt przeznaczenia« to podróżujący po świecie film przygodowy tak bezpieczny, że nawet jego 80-letni bohater nigdy nie wydaje się być w jakimkolwiek znaczącym niebezpieczeństwie” - stwierdził David Ehrlich z IndieWire.
„Ostatecznie sprawia wrażenie podróbki bezcennego skarbu: kształt i blask mogą być powierzchownie przekonujące przez chwilę, ale im dłużej patrzysz, tym tandetne rzemiosło staje się bardziej rażące” - zauważa za to Robbie Collin z Daily Telegraph.
„Nikt zdrowy na umyśle nie zdobędzie się na porównanie »Artefaktu przeznaczenia« do trzech pierwszych części cyklu. Przez cały czas można odnieść wrażenie, że projekt walczy o przetrwanie pod ciężarem swojej historii” - napisał Donald Clarke z Irish Times.
Pojawiły się też wstępny oceny widowiska „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” na portalach Rotten Tomatoes i Metacritic. Na pierwszym obraz uzyskał tylko 50 procent pozytywnych ocen od recenzentów, a na drugim 51 procent. Zauważmy, że polskim widzom przyjdzie jeszcze sporo poczekać na premierę filmu i weryfikację wspomnianych recenzji. Nowe przygody Indiany Jonesa zobaczymy dopiero 30 czerwca.