Recenzje Team Fortress 2 są „w większości negatywne” po raz pierwszy od 17 lat
Czy Valve zareaguje?
Trwa akcja graczy nawołujących Valve do zajęcia się problemem botów w Team Fortress 2. Jedną z oznak inicjatywy jest fakt, że recenzje użytkowników na Steamie po raz pierwszy w historii gry są „w większości negatywne”.
Jak podsumowuje sam sklep, w ostatnich 30 dniach gracze wystosowali niemal 27,5 tysiąca opinii, lecz tylko 20 procent z nich jest pozytywnych. To oczywiście zbiorowe „bombardowanie”, mające na celu zwrócenie uwagi na fakt, że standardowa rozgrywka w klasycznej strzelance jest obecnie mało komfortowa.
Publiczne serwery zalewają obecnie boty, które nie tylko „zapychają” wolne miejsca i spamują na czacie, ale także korzystają z cheatów. Reklamują nawet odpłatne usługi „blokowania botów” dla zdesperowanych graczy, które oczywiście nie działają. Co gorsza, operatorzy za pomocą luk w kodzie mogą nawet podejrzeć adresy IP, nękają syntezatorami mowy, a nawet prowadzą ataki DDoS.
Nie jest dobrze, lecz Valve zachowuje się tak, jak na Valve przystało, więc od wielu miesięcy kompletnie nie reaguje. Jak opisywaliśmy już wczoraj, w sieci ruszyła najpierw internetowa petycja, lecz inicjatywy tego typu także nie cieszą się zbytnim szacunkiem, więc rozpoczęto teraz inne starania.
Mowa nie tylko o bombardowaniu negatywnymi recenzjami, ponieważ to nieco „uboczny” efekt akcji. Głównym pomysłem jest zasypanie skrzynki odbiorczej studia setkami tysięcy listów od osób żądających poprawy sytuacji.
Jednocześnie w mediach społecznościowych „uruchomiono” hashtagi #FixTF2 i #SaveTF2, pod którym gracze mają „za zadanie” publikowanie klipów z rozgrywki, które dobitnie pokazują, jak fatalnie wygląda obecnie rozgrywka na publicznych serwerach Team Fortress 2.
Czy Valve zareaguje? Część graczy obawia się, że najprostszym rozwiązaniem dla Valve byłoby po prostu wyłączenie gry... Firma dwa lata temu zapewniała w oficjalnym komunikacie, że zajmuje się problem, lecz od tego czasu nie zmieniło się nic, a sytuacja tylko się pogorszyła.