Red Dead Redemption 2 rozwija skrzydła na PC - pierwsze wrażenia
Przygody Arthura Morgana w najlepszym wydaniu.
Red Dead Redemption 2 na PC wygląda oszałamiająco. To najpiękniejszy otwarty świat dostępny na tej platformie. Do tego stopnia, że trudno oprzeć się chęci nieustannego robienia zdjęć.
Wydaje się, że studio Rockstar Games to przewidziało, bo w wersji na komputery po raz pierwszy otrzymujemy pełnoprawny tryb fotograficzny, a nie tylko aparat, który mocno ograniczał możliwości. Efektem są fotografie, które doskonale sprawdzą się jako tapeta pulpitu.
Trudno nie zachwycić się szczegółowością otoczenia, świetnymi efektami pogodowymi i realistycznym oświetleniem. Znamy to oczywiście z konsol - szczególnie mocniejszych modeli - ale dzięki większej odległości rysowania obiektów i wysokiemu antyaliasingowi wirtualny Dziki Zachód przybiera nową, jeszcze piękniejszą postać.
Wszystko to oczywiście kosztem sprzętu. Nawet zostając przy standardowej rozdzielczości 1080p, osiągnięcie 60 klatek na sekundę to nie lada wyzwanie przy wysokich ustawieniach, nie mówiąc już o ultra. Dodajmy do tego bardzo poważne problemy, które uniemożliwiają części graczy rozpoczęcie przygody. RDR 2 na PC miało bardzo trudny start.
Szczęśliwcy, którym udaje się uruchomić grę, otrzymują jednak prawdziwy skarb. Warstwa fabularna oczywiście się nie zmienia - to opowieść o gangu uciekającego od prawa, ale przede wszystkim personalna i angażująca historia jednostki, Arthura Morgana. Wersja na PC to jednak pewna szczególnie istotna zmiana.
Celowanie na myszce całkowicie zmienia Red Dead Redemption 2. O ile na kontrolerach niemal każdy strzał oznaczał trafienie w głowę, tak tutaj headshoty są prawdziwą, satysfakcjonującą nagrodą, na którą zapracowaliśmy sami, a nie wspomaganie celowania. Strzelaniny są znacznie dłuższe - bo bohater nie zawsze trafia - a do tego bardziej angażujące i po prostu trudniejsze.
Potyczki w nocy są szczególnie emocjonujące, bo gdy w ciemnościach nie dostrzegamy wroga, trudno jest nacisnąć spust w odpowiednim momencie. Do tego dochodzi potrzeba dwukrotnego naciśnięcia przycisku myszy przy jednym strzale w przypadku rewolwerów, strzelb czy karabinów powtarzalnych - to nie zdarza się zbyt często na PC.
Nie obyło się jednak bez dość niezrozumiałych decyzji twórców odnośnie sterowania na PC. Przykładem mogą być dokumenty, które po odczytaniu odkładamy najpierw naciskając F, a potem Esc. Dodatkowo, przeglądając przedmioty w katalogu czy torbie, poruszamy się nie przyciskami W, A, S i D, a strzałkami, co zmusza gracza do oderwania dłoni od myszki.
Nieco rozczarowuje też spłycenie jazdy konnej. Nieodłączną częścią Red Dead Redemption 2 na kontrolerze jest „zarządzanie” energią wierzchowca. Jeżeli naciskamy przycisk popędzania zbyt energicznie, rumak szybko opada z sił, nie nabierając przy tym szybkości. Na PC mamy tylko dwie prędkości - kłus i galop. Wystarczy przytrzymać Shift i już jedziemy maksymalnym tempem. Przy wielkości świata i strukturze misji długie wycieczki konne są na porządku dziennym, co nieco nudzi, kiedy nie trzeba nic naciskać.
W ogólnym rozrachunku Red Dead Redemption 2 na PC jest tym, czym spodziewaliśmy się od momentu ogłoszenia - tą samą, doskonałą przygodą, z jeszcze lepszą grafiką. Nie zapominajmy też o Red Dead Online. Kampania dla jednego gracza to tylko początek przygody.