Reżyser God of War o Cyberpunk 2077: gry zaczynają wyglądać dobrze dopiero pod koniec produkcji
"Są bardzo brzydkie, dopóki nie przestają takie być."
Reżyser God of War - Cory Barlog - odniósł się do niepotwierdzonych doniesień, które sugerują, że przyczyną opóźnienia Cyberpunk 2077 są problemy z wydajnością. Przekonuje, że to normalne zjawisko.
Deweloper z Sony Santa Monica w serii wpisów na Twitterze wyjaśnia, że większość gier wygląda oraz działa źle niemalże do samego końca procesu produkcyjnego. Podkreśla, że optymalizację zazwyczaj prowadzi się w finałowej fazie rozwoju tytułu.
„Czuję się zobowiązany do omówienia szerzej tej kwestii, ponieważ wiele osób może nie wiedzieć, jak dokładnie wygląda tworzenie projektu. Mówiąc szczerze, zazwyczaj sami nie chcemy o tym mówić, bo wierzymy, że ludzie wyciągną niewłaściwe wnioski i wkurzą się” - pisze Barlog.
„Nie mogę mówić za całą branżę, więc proszę kolegów o skorygowanie, jeżeli mają inne doświadczenia, ale mam wrażenie, że jest sprawdza się to w przypadku większości tytułów. Są bardzo brzydkie, dopóki nie przestają takie być. Czyli zazwyczaj dopiero pod koniec prac” - tłumaczy.
Zaznacza, że produkcja gier jest bardzo złożonym procesem. Przekonuje, że najczęściej deweloperzy - kierowani pasją - pracują, wierząc, że pełen błędów i sklejany niczym na „taśmę” projekt uda się doprowadzić do stanu, w którym działa.
„Dla mnie nie ma niczego wstydliwego czy nikczemnego w tym, że gra nie funkcjonuje dobrze w trakcie procesu produkcyjnego. Wszyscy oczywiście chcielibyśmy wydać najbardziej płynny i możliwie w największym stopniu pozbawiony błędów tytuł. Czasami (w większości sytuacji) nam się udaje. Innym razem nie. Ale nigdy nie jest tak, że nie próbowaliśmy” - podsumowuje.
To właśnie do serii wpisów Barloga odniósł się Philipp Webber z CD Projekt Red na oficjalnym forum studia, przekonując, że plotki o przesunięciu premiery Cyberpunk 2077 z powodów problemów na Xbox One mają niewiele wspólnego z prawdą.