Reżyser oryginalnego „Kruka” jest przeciwny rebootowi. Powodem jest śmierć Brandona Lee
„To jego dziedzictwo. Takie powinno pozostać”.
„Kruk” z 1994 roku z pewnością jest filmem kultowym, a tak to już z kultowymi dziełami bywa, że ich ewentualne remake'i i rebooty wzbudzają gorące emocje, często te negatywne. Opublikowany niedawno zwiastun rebootu klasyka z Brandonem Lee nie spodobał się nie tylko sporej części fanów, ale też reżyserowi oryginału.
Alex Proyas, bo tak się nazywa, napisał niedawno na Facebooku post, w którym skrytykował nowego „Kruka”. Powód? Śmierć Brandona Lee spowodowana raną odniesioną na planie oraz jego dziedzictwo, które nie powinno być naruszane. Wpis został już usunięty przez Proyasa, ale jego treść zachowała między innymi redakcja Variety.
„Naprawdę nie czerpię żadnej radości z obserwowania negatywnych opinii na temat pracy innych filmowców” - napisał Proyas. „I jestem pewien, że obsada i ekipa naprawdę mieli dobre intencje, jak my wszyscy przy każdym filmie. Boli mnie więc rozwijanie tego tematu, ale myślę, że reakcja fanów mówi sama za siebie. The Crow to nie tylko film. Brandon Lee zginął, tworząc go, ale praca została ukończona jako świadectwo jego utraconej błyskotliwości i tragicznej straty. To jego dziedzictwo. Takie powinno pozostać.”
Przypomnijmy, że Brandon Lee - syn Bruce'a Lee - wcielał się w oryginalnym filmie w główną postać, Erica Dravena. Zginął przez ranę odniesioną na planie, postrzelony z broni-rekwizytu. Strzelano ze ślepej amunicji, ale w lufie był wtedy fragment pocisku z poprzedniej sceny, który został wypchnięty w kierunku aktora z dużą prędkością.
Jeśli chodzi o wspomniane przez reżysera oryginału reakcje fanów, to żeby je przejrzeć, wystarczy poczytać komentarze na YouTube:
- „W oryginale Eric wygląda, jakby grał na gitarze w Nine Inch Nails. W reboocie Eric wygląda, jakby rapował na SoundCloud”
- „Nie mieli nawet na tyle przyzwoitości, by zachować kultowe długie włosy”
- „Jedyną rzeczą, jaką osiągnął ten zwiastun, było sprawienie, że chcę obejrzeć oryginał”
Jeśli chodzi o „łapki” w trailerze na YouTube, z pewnością nie ma tragedii, ale kciuki w dół zdecydowanie górują nad tymi skierowanymi w górę:
Nowy „Kruk” zadebiutuje 7 czerwca 2024 roku. W rolę Erica Dravena wciela się gwiazda „IT”, Bill Skarsgård.