Reżyser The Last of Us pominięty w napisach końcowych serialu
Zachęca do walki o prawa twórców.
Bruce Straley - współreżyser gry The Last of Us - nie został uwieczniony w napisach końcowych serialowej adaptacji. Zdaniem dewelopera, twórcy powinni zacząć walczyć o ochronę swoich praw.
Straley nie kryje rozczarowania decyzją producentów serialu. Jak zasugerował w wywiadzie dla portalu Los Angeles Times, podobne sytuacje są doskonałym argumentem dla tworzenia w branży gier kolejnych związków zawodowych, które miałyby chronić interes twórców.
„Wielu ludzi odpowiedzialnych za wykreowanie tego świata i postaci nie dostało w zamian złamanego grosza ani odrobiny uznania” - czytamy w rozmowie. „Może faktycznie potrzebujemy związków zawodowych w branży gier, żeby być w stanie bronić naszego interesu”. Jak dowiadujemy się z dalszej części wywiadu, Sony i HBO nie wydało jeszcze oficjalnej odpowiedzi w tej sprawie.
Warto zaznaczyć, że Straley rozstał się ze studiem Naughty Dog po 18 latach pracy. W 2017 roku porzucił stanowisko reżysera, by cztery lata później założyć własne studio - Wildflower Interactive. Jak informował w lipcu zeszłego roku, wraz z zebranym zespołem zamierza skupić się na tworzeniu „małych, kreatywnych i unikalnych” produkcji.
W ciągu ostatnich miesięcy mogliśmy zaobserwować, że problem pomijania deweloperów w napisach końcowych jest stopniowo coraz bardziej nagłaśniany. Po raz pierwszy sprawę poruszono w listopadzie zeszłego roku, gdy Jessica Mao - producentka muzyki w God of War Ragnarok - przyznała, że w „creditsach” gry zabrakło jej nazwiska.
W tym samym miesiącu temat podjęli twórcy Gotham Knights, których w tej kwestii również pominięto. W styczniu dowiedzieliśmy się natomiast, że podobny problem dotknął także deweloperów pracujących nad Calisto Protocol. Obecność w napisach końcowych może z pozoru brzmieć trywialnie, należy jednak pamiętać, że jest to często jedyny dowód na to, że twórca pracował przy danym projekcie.