Reżyserka She-Hulk odpowiada widzom krytykującym efekty komputerowe w serialu
Uważa, że negatywne reakcje wynikają z odmiennego przedstawienia postaci.
Kat Cario - reżyserka nadchodzącego serialu She-Hulk - odpowiada internautom krytykującym efekty komputerowe w zwiastunie produkcji. Według niej, dużo negatywnych reakcji wynika z przedstawienia postaci kuzynki Hulka inaczej niż w innych adaptacjach.
Jak informuje serwis Gamesradar, autorka wyraziła swoje zdanie o krytyce zwiastuna na łamach czasopisma SFX. Według niej, zespół musiał znaleźć odpowiedni kompromis między tradycyjnymi efektami specjalnymi, a tymi wygenerowanymi komputerowo. Dotychczas spędzono miesiące na projektowaniu postaci.
- Wydaje mi się, że dużo negatywnych reakcji wynika z faktu, że nasza She-Hulk różni się od wcześniejszych przedstawień tej postaci. Kiedy myślisz o Thanosie czy Hulku, od razu masz przed oczami ich brutalność, szorstkość i masywność. A kiedy widzisz drobną bohaterkę, to jest to niemal szokujące, bo wcześniej jej tak nie przedstawiano - tłumaczy Coiro.
Reżyserka zaznacza, że jej zespół regularnie konsultuje się z Victorią Alonso, czyli szefową działu efektów specjalnych w Marvel Studios, która pomogła dopracować wygląd protagonistki.
- Victoria ma niezwykle wprawne oko, co wynika z emocjonalnego zaangażowania w pracę i lat doświadczenia zawodowego. Dla mnie to świetne, że ona tak głęboko angażuje się w pracę nad efektami specjalnymi. Obserwując ją przy pracy wiele się nauczyłam: dlaczego jedne efekty działają a inne nie, dlaczego jedne wyglądają fenomenalnie, a inne są wręcz niekomfortowe do oglądania - wyjaśnia autorka.Serial She-Hulk: Attorney at Law zadebiutuje na platformie Disney+ już 17 sierpnia. Serial opowiada o przygodach Jennifer Walters - prawniczki specjalizującej się w sprawach związanych z superbohaterami, a prywatnie kuzynki Bruce’a Bannera (czyli Hulka). Z powodu pewnych wydarzeń, kobieta przechodzi zabieg transfuzji krwi od swojego słynnego krewnego, w wyniku czego otrzymuje podobne do niego moce i wygląd.