Riot Games walczy z mobilnymi klonami League of Legends
Niczym głowy hydry.
Riot Games nie ustaje w wysiłkach, których celem jest wyeliminowanie mobilnych klonów League of Legends. Po raz kolejny pozwana została firma z Szanghaju.
Tak było już w 2018 roku, gdy studio Moonton oferowało Mobile Legends: 5v5 MOBA. Wtedy zakończyło się na zwycięstwie twórców LoL i wypłacie zadośćuczynienia w wysokości 2,9 mln dolarów.
W ubiegłym roku na rynek trafiło za to League of Legends: Wild Rift, mobilna adaptacja popularnej produkcji już od samego Riot. Choć dopiero w fazie testów, gra szybko zdobyła sporą popularność, co - jak można się domyślać - zainteresowało naśladowców.
Na „arenę” znów wkroczyło więc Moonton, które najwyraźniej nie wyciągnęło wniosków po pierwszej porażce w sądzie. Teraz mowa o grze pod tytułem Mobile Legends: Bang Bang, która tylko na iOS jest w pierwszej setce najpopularniejszych strategii.
Riot nazywa całość „minimalnie zmodyfikowaną wersją” wspominanego Mobile Legends z 2018 roku. „Moonton zaktualizowało MLBB, by wyraźnie skopiować elementy Wild Rift, kontynuując świadome przywłaszczanie własności intelektualnej” - czytamy w pozwie, złożonym na razie w USA.
Dział prawny w amerykańskiej firmie (należącej jednak do chińskiego Tencentu, co z pewnością pomaga w tamtejszych sądach) ma ręce pełne roboty. Dopiero co w styczniu pozwano wietnamskie studio, które miało sklonować Teamfight Tactics, inną grę na bazie League of Legends.