Skip to main content

Rocznicowe PS5 tylko dla „prawdziwych graczy”. Sony nakłada ograniczenia w Japonii

Firma podejmuje walkę ze scalperami.

Źródło zdjęcia: YouTube/PlayStation

Sony podjęło kroki, aby rocznicowe wydanie PlayStation 5 w kolorach retro mogli zamówić tylko faktyczni fani marki, a nie scalperzy, którzy od razu wystawią sprzęt na platformach aukcyjnych po zawyżonej cenie. W tym celu firma stworzyła system weryfikacji, czy składający zamówienia użytkownicy rzeczywiście są graczami.

Jak informuje serwis VGC, zamówienia na konsolę można zamówić tylko poprzez japoński sklep PlayStation Store. Aby się do niego zalogować, potrzebne są konta PlayStation Network oraz Sony zarejestrowane w Japonii. To jednak nie koniec - stworzony system sprawdza historię konta pod kątem spełnienia określonego warunku.

Aby użytkownik kwalifikował się do zamówienia, musiał być zalogowany do PlayStation Network na włączonej konsoli PS4 lub PS5 przez przynajmniej 30 godzin pomiędzy 22 lutego 2014, a 19 września 2024. Zamówienia można składać do 14 października. Jeśli po tej dacie będzie więcej złożonych zamówień niż przygotowanych egzemplarzy konsoli, to o tym, do kogo trafią sprzęty, zadecyduje losowanie.

Zobacz na YouTube

Oczywiście można zauważyć, że wymóg bycia online przez 30 godzin w okresie aż 10 lat to bardzo niewiele - wystarczyło chociażby przejść w ostatnich latach dwa tytuły ekskluzywne Sony, aby bez problemu zakwalifikować się do kupna. Niemniej łatwo sobie wyobrazić, że nawet taki wymóg skutecznie uniemożliwi zakup wielu „zawodowym” scalperom, którzy nie interesują się grami, a jedynie zamawiają rzadkie produkty gamingowe i od razu wystawiają je na sprzedaż.

Przypomnijmy, że w Europie, gdzie podobnego zabezpieczenia nie zastosowano, sytuacja z zamówieniami przedpremierowymi potoczyła się tak, jak można było przewidywać. Zapas konsol w sklepach wyprzedał się w zaledwie kilka minut, natomiast platformę sprzedaży eBay wręcz zalały oferty „odsprzedaży” złożonego zamówienia - naturalnie z ceną powiększoną o sowitą marżę dla handlarza. W przypadku niektórych ofert sprzedawcy wołają za sprzęt nawet kilkukrotność jego ceny sklepowej.

Zobacz także