Rodzice z USA i Anglii zatrudniają trenerów Fortnite dla swoich dzieci
Przykładowa stawka to 50 dolarów za 4 godziny.
Niektórzy rodzice mieszkający w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zatrudniają profesjonalnych trenerów Fortnite, aby dziecko lepiej radziło sobie na placu boju - informuje nowy raport Wall Street Journal.
Dziennikarze opisali kilka przypadków rodzin, które traktują strzelankę od Epic Games na tyle poważnie, by zapłacić za zwiększenie umiejętności gry podopiecznych. Przykładowa stawka wynosi 50 dolarów za 4 godziny treningu.
- Teraz jest presja nie tylko na to, żeby grać, ale wygrywać. Możecie sobie wyobrazić, jak traktowano moje dziecko w szkole - tłumaczy pani Hicks z Winchester.
Za decyzją wynajęcia trenera stoi również chęć zarobku - Nick Mennen z Teksasu otwarcie przyznaje, że płaci 20 dolarów za godzinę, aby jego syn mógł w przyszłości wygrywać wysokie nagrody w turniejach.
Rodzice przekonują, że lekcje od trenera Fortnite nie różnią się od nauki koszykówki albo szachów. Niektórzy opiekuni decydują się nawet kontrolować postępy dziecka lub uczestniczyć w „zajęciach”.
Specjalistów można znaleźć w mediach społecznościowych albo stronach typu Gamer Sensei i Bidvine. Na tej ostatniej znajduje się rzekomo około 1400 profesjonalnych trenerów Fortnite.
- Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje - mówi Logan Werner, 18-letni nauczyciel Fortnite, zamieszkały w Utah. - Mój tata nigdy nie wydałby pieniędzy na lekcje Fortnite dla mnie.