Role kobiet w serii Assassin's Creed wielokrotnie zmniejszano - raport
W obawie przed spadkiem sprzedaży gier.
Jason Schreier z Bloomberga opublikował tekst, z którego wynika, że szefostwo Ubisoftu - w tym wysoko postawiony Serge Hascoet - celowo umniejszało rolę kobiet w trzech ostatnich odsłonach Assassin's Creed.
Rozmówcy dziennikarza twierdzą, że w oryginalnym scenariuszu Assassin's Creed Syndicate z 2015 roku dwójka bohaterów - bliźniacy Jacob i Evie, pomiędzy którymi można się przełączać - miała otrzymać podobną ilość czasu „antenowego”. Wprowadzono jednak zmiany, by - jak twierdzi Schreier - to właśnie mężczyzna dominował w fabule.
Niechęć wobec żeńskich postaci miała też pojawić się w wydanym dwa lata później Origins. Okazuje się, że według pierwotnych założeń, na samym początku gry Bayek miał zginąć lub zostać ciężko ranny - twórcy chcieli, byśmy pokierowali jego żoną, Ayą.
W trakcie prac nad projektem stopniowo umniejszano jednak rolę bohaterki i podjęto decyzję, by w finalnej wersji produkcji gracze wcielili się w ostatniego z medżajów. Warto zaznaczyć, to właśnie Aya ostatecznie odpowiada za założenie Ukrytych, czyli protoplasty Bractwa Asasynów.
To nie wszystko, ponieważ oryginalne plany na Assasin's Creed Odyssey zakładały, że tytuł oferowałby tylko jedną postać: Kassandrę. Pomysł nie spodobał się jednak Hascoetowi i działowi marketingu Ubisoftu - przekonywano, że gry z kobietami nie sprzedają się tak dobrze, jak z mężczyznami.
Rozmówcy Schreiera twierdzą, że na deweloperach wymuszono dodanie opcji wyboru płci, w wyniku czego do produkcji trafił Alexios. Co ciekawe, oficjalna historia uniwersum twierdzi, że to jednak Kassandra jest kanoniczną bohaterką.
Serge Hascoet był jedną z kluczowych osób decyzyjnych w Ubisofcie, jest też bliskim przyjacielem Yvesa Guillemota - założyciela i szefa firmy. Menedżer w ubiegłym tygodniu zrezygnował ze swojego stanowiska, po tym jak media opisały jego skłonności do nękania pracowników na tle seksualnym.
Źródło: Bloomberg