Rumbleverse może zdobyć ważne nagrody, choć zostanie wyłączone
Czas gier-usług.
Rumbleverse ma jutro szansę na zdobycie dwóch nagród DICE. Nie byłoby w tym nic szczególnie interesującego, gdyby nie fakt, że serwery produkcji przestaną działać już kilka dni później.
Odpowiedzialne za produkcję studio zdążyło już bowiem ogłosić, że nietypowa „bijatyka royale” zostanie wyłączona już 28 lutego, nieco ponad sześć miesięcy po sierpniowej premierze.
Produkcję przygotowało Iron Galaxy, a wydawcą było Epic Games. Całość wydawała się czerpać pewne inspiracje z Fortnite, choćby pod względem kolorowej oprawy graficznej oraz - oczywiście - pożyczenia części mechanik z gatunku battle royale. Zamiast strzelania postawiono za to na walkę wręcz.
Pomysły docenili jurorzy z DICE. To jedna z najbardziej prestiżowych nagród w świecie gier, ponieważ nominacje i statuetki wręczają koledzy po fachu - inni deweloperzy. Wyróżnienia rozdawane są już od 1998 roku, najczęściej przy okazji większej konferencji GDC, zbierającej profesjonalnych twórców z całego świata.
Rumbleverse zostało nominowane w dwóch kategoriach: za najlepszą grę sieciową ubiegłego roku (obok Call of Duty: Modern Warfare 2, Fify 23, Final Fantasy 14: Endwalker i Marvel Snap) oraz za najlepszą bijatykę roku (obok JoJo's Bizarre Adventure: All Star Battle R, MultiVersus, Spiderheck i The King of Fighters 15).
Iron Galaxy za pośrednictwem tytułu chciało „przywrócić radość do sieciowych rozgrywek”. Cóż, nie udało się, a tytuł dołączył do coraz liczniejszego grona gier-usług, które nie mają większych szans powodzenia na nasyconym rynku, gdzie króluje kilku gigantów. To nie przeszkadza wydawcom z całego świata zapowiadać kolejnych produkcji tego typu, nawet jeśli mają przetrwać na rynku sześć miesięcy.