Rusza pozew zbiorowy przeciwko EA
Inwestor niezadowolony z błędów w Battlefieldzie 4.
Inwestor Electronic Arts złożył pozew zbiorowy przeciwko firmie, twierdząc, że wydawca oferował „fałszywe i mylące stwierdzenia” o strzelance Battlefield 4. Menedżerowie z EA mieli rzekomo wiedzieć, że produkcja pełna jest błędów i nie osiągnie zakładanych wyników sprzedaży, lecz zataili te informacje, by utrzymać wysokie notowania na giełdzie.
Pozew złożono w imieniu każdej osoby, która w okresie od 24 lipca do 4 grudnia kupiła akcje firmy. Dzień później producent poinformował o wstrzymaniu prac nad wszystkimi innymi projektami, by zająć się wyłącznie naprawą błędów w BF4.
Wśród pozwanych znaleźli się dyrektor generalny Andrew Wilson, odpowiedzialny za finanse Blake Jorgenson, szef EA Labels Frank Gibeau, Patrick Soderlund z EA Games czy zajmujący się codziennymi operacjami Peter Moore.
Poza Jorgensonem, wszystkie wymienione wyżej osoby we wspomnianym okresie sprzedawały posiadane akcje firmy o wartości co najmniej miliona dolarów. Najbardziej wzbogacił się Gibeau, który na dwa dni przed premierą Battlefielda 4 na PC, X360 i PS3 sprzedał akcje o wartości 5,69 mln dol.
Jeśli zaś mowa o „fałszywych stwierdzeniach”, pozew wymienia wypowiedzi udzielane podczas konferencji z inwestorami. „Nie mogę być bardziej zadowolony z jakości produkowanych gier i ocen w pierwszych recenzjach” - mówił Moore, wskazując na opinie po E3. „Zespół wykonał spektakularną pracę, dostarczając nie tylko szczytowe osiągnięcie tej generacji konsol, ale także tytuł definiujący sprzęt debiutujący w listopadzie” - to słowa Wilsona z października.
Przedstawiciel EA skomentował pozew dla serwisu Games Industry, gdzie stwierdził, że „zarzuty są bezpodstawne. Zamierzamy agresywnie bronić się w sądzie i jesteśmy przekonani, że te wnioski zostaną odrzucone.”