Rynek gier retro to wielka manipulacja? Startuje pozew zbiorowy
Przeciwko firmie Wata.
Pozew zbiorowy złożony w Stanach Zjednoczonych zarzuca firmie Wata zakrojoną na szeroką skalę manipulację rynkiem klasycznych gier wideo w pudełkach.
Sprawa bazuje na głośnych doniesieniach z ubiegłego roku. Jak starano się wtedy udowodnić, WataGames ukrywało współpracę z domem aukcyjnym Heritage Auctions, sztucznie podnosząc ceny sprzedawanych produkcji.
W pozwie przypomniano między innymi, że pracownicy firmy Wata oferowali własne gry na sprzedaż, choć wcześniej sami określali ich jakość. Liczba uczestników pozwu nie jest znana, choć liczba poszkodowanych - uczestników aukcji - może przekraczać 10 tysięcy.
Przypomnijmy: w ostatnich latach hobby zbierania klasycznych gier znacznie się sprofesjonalizowało, głównie właśnie dzięki domowi aukcyjnemu Heritage Auctions oraz firmie WataGames, oceniającej jakość pudełek według własnej skali.
To doprowadziło do znacznego wzrostu cen: egzemplarz Super Mario 64 za 1,56 miliona dolarów, Super Mario Bros. za 2 mln, a wcześniej The Legend of Zelda za 870 tys. dol. czy Super Mario Bros. 3. za 156 tys. dol. Kwoty przystopowały dopiero po nagłośnieniu sieci powiązań, ilustracją której są już same początki obu firm, opisane poniżej.
Wszystkie wymienione wyżej pozycje oceniała Wata. Oryginalna strona internetowa firmy wspominała w 2017 roku, że jednym z jej doradców jest Jim Halperin - współzałożyciel Heritage Auctions. Informowano także, że oceniane gry będą sprzedawane przez dystrybutora - Just Press Play.
Przed powstaniem Wata najdroższą grą w historii było Super Mario Bros., sprzedane na eBay'u za nieco ponad 30 tys. dol. W lutym 2019 roku rekord pobito, za sprawą innej kopii Super Mario Bros., ocenionej już przez Wata - sprzedanej za ponad 100 tys. dol.
Jak się doszukano, ostatni tytuł kupiła trójka mężczyzn: Halperin (współzałożyciel Heritage), Zac Gieg (założyciel Just Press Play) oraz kolekcjoner Rich Lecce. Heritage wystosowało nawet informację prasową, chwaląc się rekordowym wynikiem. Cytowano w niej także Deniza Kahna, szefa Wata.
Mowa więc o szefie domu aukcyjnego, kupującego grę za rekordową cenę, a następnie tworzącego informację prasową na temat swojego własnego zakupu, w którym on sam i szef firmy oceniającej ten tytuł zapewniają, że ceny gier idą w górę. Następnie Halperin reklamował, że jego własna gra trafi wkrótce na sprzedaż w jego własnym domu aukcyjnym.
To pokazuje, jak skomplikowaną sieć zależności zbudowało Wata Games i Heritage. Wszystko to w celu - jak zarzuca pozew zbiorowy - podniesienia cen. To nie tylko napędzało klientów firmie Wata, ale poprawiało także zyski z prowizji z aukcji w przypadku Heritage.