Są i dobre wieści o Assassin's Creed. Remake Black Flag ma być bliżej, niż sądziliśmy
Produkcja jest na zaawansowanym etapie.
Wygląda na to, że Ubisoft nie każe nam długo czekać na premierę remake'u Assassin's Creed 4: Black Flag. Choć gra nie została jeszcze nawet zapowiedziana, wiarygodny informator donosi, że prace idą sprawnie, a od debiutu dzieli nas rok.
Informatorem jest oczywiście Tom Henderson - specjalista w ujawnianiu planów francuskiego wydawcy. Jak czytamy w artykule, który opublikował na łamach Insider Gaming, nieujawniony jeszcze remake także oberwał przez obsuwę Assassin's Creed Shadows, ale jego debiut wciąż zaplanowany jest na 2025 rok.
Pisząc konkretnie, Assasssin's Creed 4: Black Flag Remake ma trafić na rynek w listopadzie przyszłego roku, a więc w identycznym okresie co sieciowe Invictus. Niewykluczone, że wydanie gier tak blisko siebie ma nieco ochłodzić nastroje u graczy, którzy nie będą zainteresowani produkcją multiplayer o założeniach podobnych do Fall Guys.
Henderson pisze dalej, że remake Black Flag - zwany też projektem Obsidian - jest jedną z 10 gier z serii Assassin's Creed, rozplanowanych na następne 5 lat. Następną większą odsłoną będzie Hexe, z akcją w Europie Centralnej z XVI-wieku, zaplanowane na 2026 rok.
Remake „czwórki” nie zostały jeszcze zapowiedziany, ale jakiś czas temu Ubisoft potwierdził, że faktycznie pracuje nad odświeżonymi wersjami starszych odsłon. Sugestia wydaje się więc dosyć jednoznaczna.
„Po pierwsze, gracze mogą z podekscytowaniem czekać na remake'i, które pozwolą nam powrócić do niektórych gier z przeszłości i odświeżyć je” - mówił w czerwcu szef firmy, Yves Guillemot. „W naszych starszych odsłonach Assassin’s Creed nie brakowało światów, które nadal są wyjątkowo bogate”.
Oczywiście nie możemy całkowicie wykluczyć opcji, że plany ulegną zmianie, choćby poprzez kolejne opóźnienie Assassin's Creed Shadows. Pozostaje mieć nadzieję, że deweloperzy poradzą sobie z dostarczeniem gry na luty.