Sand Land to trochę Mad Max, ale w uniwersum od twórcy Dragon Ball
Ludzie i demony.
„Sand Land” to nieco mniej popularna manga od Akiry Toriyamy, twórcy Dragon Ball. Teraz także i ta seria z początku lat 2000 doczeka się adaptacji w postaci gry wideo. Wkroczymy do pustynnego świata, w którym współżyją ludzie i demony.
Wszystko to w charakterystycznym stylu wspomnianego autora. Wczorajszą prezentację na imprezie Summer Game Fest można było przez to pomylić przez chwilę z cyklem Dragon Quest, lecz ostatecznie rozwiano wątpliwości - to właśnie Sand Land.
Platformy docelowe są liczne, a stylizowana grafika pozwala najwyraźniej na wydanie produkcji także na starszym sprzęcie. Mowa o PC (przez Steam), PlayStation 4, PS5 i Xbox Series X/S, z pominięciem Xbox One i Switcha. Nie podano daty premiery, choć w sklepie Valve widnieje napis „wkrótce”.
Wcielimy się w Belzebuba, różowego księcia diabłów, który łączy siły z Rao, szeryfem z małego miasteczka oraz z Rabusiem, starszym i mądrym demonem, radzącym sobie świetnie właśnie w sferze włamań. Doborowa ekipa rusza na poszukiwania legendarnego źródła wody, lecz - jak można się domyślać - to tylko początek przygód.
Całość wydaje się przypominać nieco... Mad Max, z akcją umieszczoną w postapokaliptycznym, pustynnym świecie i z dużym naciskiem na przedziwne pojazdy. Te będziemy modyfikować i wyposażać w nowe wynalazki, walcząc ze sprzętem przeciwnika. Nie zabraknie także walki wręcz, gdy nasz bohater opuści wehikuł.
„Użyj wyobraźni i intuicji, by łączyć przeróżne części i w ten sposób budować czołgi i inne pojazdy, które wykorzystasz podczas przygód. Rozbuduj bazę i przeobraź ją w tętniące życiem miasto. Pomogą ci w tym ludzie spotkani w czasie podróży po bezkresnej pustyni” - zapewnia opis.