Sanitarium - Retrospektywa
Mroczna i przerażająca przygodówka, pozostaje jednym z najwybitniejszych horrorów w historii gier.
Po otworzeniu oczu nie mógł sobie przypomnieć kim jest, ani gdzie się znajduje. Ciasne, zaciemnione pomieszczenie z niewygodną pryczą i owinięte wokół głowy bandaże wywoływały niezliczone pytania i lęk. Ostrożnie ruszył w stronę drewnianych drzwi i położył rękę na klamce. Nie stawiła żadnego oporu i już po chwili opuścił klaustrofobiczny pokój. To, co ujrzał sprawiło, że zamarł z przerażenia i omal nie postradał zmysłów.
Lata 90. ubiegłego wieku stały w grach pod znakiem horroru. Twórcy wprowadzali ten gatunek w różnych typach produkcji, ale szczególnie upodobali sobie przygodówki. Zwłaszcza filmowe, w których postacie i otoczenie było cyfrowym zapisem rzeczywistego świata. Wiązało się to z rozpowszechnianiem płyt kompaktowych o ogromnej, jak na tamte czasy, pojemności wynoszącej 650 MB. Stąd też popularność produkcji pokroju Harvestera czy mieszczącej się na siedmiu płytach Phantasmagorii.
Wydane w 1998 roku Sanitarium było powrotem do przygodówek tworzonych w klasycznym stylu. Pomimo braku realistycznej grafiki tytuł wciągał jak bagno i chociaż ma 15 lat na karku czyni to nadal, w czym największa zasługa rewelacyjnej, enigmatycznej fabuły. Wcielamy się w postać anonimowego, przynajmniej z początku, bohatera, który po wypadku samochodowym budzi się z zabandażowaną głową w nieznanym miejscu.
Szybko okazuje się, że jest to rodzaj dziwnego szpitala psychiatrycznego. Jednak zamiast zdezynfekowanych sal i czystych łóżek są w nim obskurne pomieszczenia i kamienny hol wijący się piętrowo wokół ulokowanej pośrodku wieży. Nie to jest jednak najdziwniejsze. W całym przytułku nie ma bowiem żadnego personelu, a chorzy psychicznie są pozostawieni samym sobie. Jedni walą więc w ścianę głową rozbryzgując krew na lewo i prawo. Inni udają kurczaki lub wpadają w spazmy wywołujące drgawki całego ciała. Nie brakuje również postaci spokojnych, siedzących na ziemi i patrzących przed siebie zamglonym spojrzeniem.
Gracz od razu zaczyna zadawać sobie pytania, kim jest bohater, i co robi w tym chorym miejscu. Chęć poznania tajemnicy i rozwiązania zagadki nieustannie pchają nas do przodu, a kolejne wydarzenia jeszcze bardziej podsycają u grającego ciekawość. Podczas zabawy w głowie mnożą się domysły na temat ewentualnych rozwiązań, a prezentowana opowieść nabiera rumieńców z każdym kolejnym rozdziałem. Na uwagę zasługuje bardzo duża liczba dialogów oraz zarys postaci, z którymi przyjdzie się nam komunikować.
Sanitarium jest podzielone na kilka epizodów zapewniających, w zależności od postępów w grze, nawet do dziesięciu godzin zabawy. Najważniejsze jest jednak to, że każde z odwiedzanych miejsccharakteryzuje się niepowtarzalnym i zapadającym w pamięci klimatem. Szpital psychiatryczny to dopiero wierzchołek góry lodowej. Wyobraźnia twórców sięga znacznie dalej, a duża doza artystycznego wyczucia idąca w parze z iście makabrycznymi pomysłami tworzą niesamowite i unikalne połączenie. Pod względem klimatu i zaprezentowanego świata tytuł do dziś pozostaje w ścisłej czołówce wirtualnych horrorów.
Rozwiązania zastosowane w Sanitarium nawiązują do typowych przygodówek typu point and click. Pewną innowacją jest tylko sposób przemieszczania bohatera. Zamiast klikać w miejsce, w które postać ma się przemieścić, należy wcisnąć oraz przytrzymać prawy przycisk myszy i wskazać kierunek chodu. Wydaje się, że jest to nieco mniej wygodne niż zwyczajny system nawigacji, ale można się do niego przyzwyczaić. Pozostałe czynności w postaci oglądania różnych rzeczy czy używania jednych przedmiotów na innych odbywa się już standardowo i wygodnie.
„Sanitarium był, jest i prawdopodobnie jeszcze długo będzie jednym z najlepszych horrorów wśród gier komputerowych.”
Przygotowane na potrzeby Sanitarium zagadki nie są wyjątkowo skomplikowane. Weterani mogą je uznać nawet za proste. Większość jest jednak logiczna, a ich rozwiązywanie sprawia sporo radości. Oprócz typowego korzystania z różnych przedmiotów trzeba też w kilku miejscach stawić czoła typowym zadaniom na myślenie albo wykazać się spostrzegawczością oraz zręcznością. Na szczęście momentów sprawdzających nasz refleks jest niewiele i dość szybko można sobie z nimi poradzić. Nie trzeba się też obawiać śmierci i wczytywania odległego zapisu gry, ponieważ bohater nie może zginąć.
Wizualnie i dźwiękowo Sanitarium prezentuje się bardzo klimatycznie. Mroczna muzyka tworzy świetną atmosferę grozy, podobnie jak odwiedzane lokacje. W tych ostatnich widać wprawdzie niedostatki 15 letniego zastoju technicznego, co objawia się głównie w słabej jakości teksturach i niskiej rozdzielczości, w jakiej działa gra. Na szczęście wykonanie świata i zamieszkujących go osób są tak rewelacyjne i sugestywne, że w ogóle nie odczuwa się powyższych braków.
Sanitarium był, jest i prawdopodobnie jeszcze długo będzie jednym z najlepszych horrorów wśród gier komputerowych. Niesamowita atmosfera tajemnicy i makabry nie pozwalają oderwać się od ekranu, aż do rozwiązania zagadki. A obrazy, na które natkniemy się po drodze do finału, pozostają w graczu na długo.