Saruman raz jeszcze przemówi głosem Christophera Lee w animowanym Władcy Pierścieni
I to bez użycia AI.
Twórcy nadchodzącego filmu animowanego Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów poinformowali, że w na ekranie czarodziej Saruman ponownie przemówi głosem zmarłego Christophera Lee. Nie sięgnięto tu jednak po narzędzia AI do wygenerowania nowych kwestii.
Informacją podzieliła się podczas niedawnej imprezy New York ComicCon Philippa Boyens - scenarzystka trylogii Władcy Pierścieni i Hobbita, a także nadchodzącej animacji - w rozmowie z fanowskim serwisem The One Ring. Autorka przyznała, że Lee bardzo ciepło wspominał prace nad wszystkimi sześcioma filmami i na przykład jakiś czas po zakończeniu ostatniej produkcji zaskoczył kobietę niespodziewanym listem, w którym wspominał czas spędzony na planie. Dlatego też uznała, że świetnym pomysłem dla uczczenia aktora będzie obsadzenie go po raz ostatni w roli czarodzieja.
„Przejrzeliśmy archiwalne nagrania, nie tylko, aby usłyszeć ponownie jego głos i to, jak odgrywał swoje kwestie, ale też, żeby usłyszeć, jak rozmawiał z nami między ujęciami” - tłumaczy Boyens. „Kwestie w nadchodzącym filmie oparliśmy o jedną ze scen w Hobbicie, kiedy Saruman mówi kwestię w stylu »czy potrzebujesz pomocy, moja pani?«. Zobaczyliśmy, że nagrano mnóstwo wersji tego dialogu i możemy to wykorzystać. Możemy użyć go w nowy sposób i nieco przemontować, ale będzie to autentyczny występ aktorski Christophera Lee”.
Boyens zapewniła także, że pomysł wykorzystania archiwalnych nagrań w pełni zatwierdziła i poparła Gitte Lee, żona słynnego aktora, która także niestety odeszła w tym roku. Scenarzystka dodała także jako powiązaną anegdotę, że pomysł wykorzystania nieużytych scen rzucono nieco pochopnie, bez upewnienia się najpierw, że faktycznie uda się z nich wydobyć odpowiedni materiał. Zaczęto więc na wszelki wypadek szukać aktora, który potrafiłby dobrze naśladować Lee. Na szczęście jednak okazało się to niepotrzebne.
„Zdaję sobie sprawę, że w internecie szybko pojawią się głosy, że istnieją miliony aktorów umiejących idealnie naśladować Christophera Lee. Ale wiesz co? Nie byłabym tego taka pewna. Jestem bardzo szczęśliwa, że możemy po prostu użyć jego własnego głosu” - podsumowuje Boyens. Przypomnijmy, że film trafi na ekrany kin już 13 grudnia tego roku. Akcja rozgrywa się na niecałe 200 lat przed wydarzeniami z filmów Hobbit oraz Władca Pierścieni. Zobaczymy w niej losy króla Rohanu Helma Żelaznorękiego, od którego imienia wzięła nazwa twierdza Helmowy Jar.