Scalebound może wrócić do życia. Insider wspomina o grze
Jak wytresować smoka.
Gra akcji ze smokami - Scalebound - nigdy nie ujrzała światła dziennego, lecz z tajemniczych powodów zdobyła miano kultowej. Zamieszanie wywołały kolejne doniesienia na temat potencjalnego powrotu do prac nad tytułem.
Wypowiedź padła w podcaście XboxEra, gdzie jednym z prowadzących jest Nick „Shpeshal_Nick” Baker, zazwyczaj świetnie poinformowany w zakulisowych planach twórcy i wydawców, zwłaszcza tych związanych z Microsoftem i Xboksami.
- Trzeba przyznać, że jest jeszcze bardzo, bardzo wcześnie, ale powiedziano mi, że PlatinumGames współpracuje z Xboksem, by ponownie rozważyć możliwość powrotu do Scalebound - powiedział dziennikarz.
Jak widać, nie jest to jeszcze nawet potwierdzenie, że prace trwają, lecz doniesienia na temat faktu, że mogą rozpocząć się w przyszłości. Słowa pasują jednak do wypowiedzi z ubiegłego roku, gdy wiceprezes japońskiego studia - Hideki Kamiya - przyznał, że chciałby wznowić prace nad tytułem o smokach.
- To bardzo dziwna sytuacja, bo mówiąc szczerze od momentu anulowania projektu rozmawiałem z wieloma mediami i mam wrażenie, że już wielokrotnie powiedziałem, że bardzo chciałbym wrócić do gry - przyznał, gdy wyjaśnił już, że mówił całkiem poważnie.
Scalebound zapowiedziano w czerwcu 2014 roku, podczas targów E3. Główna postać zaprzyjaźniała się ze smokiem, który pomagał także w walce. Gra była dzieckiem wspomnianego Hideki Kamiyi, twórcy Resident Evil 2, Devil May Cry, Okami czy Bayonetty.
Scalebound miało oferować ludzkiego bohatera (kamera TPP) oraz jego smoczego towarzysza (widok FPP). „Zwierzakiem” mieliśmy sterować bezpośrednio lub za pomocą ogólnych poleceń. Wydaje się jednak, że pokazy nie napawały optymizmem: bohater był w najlepszym przypadku nijaki, a liczba klatek na sekundę nawet w trailerach wynosiła jakieś 15 FPS.