Scalperzy rzucili się na limitowane zestawy PS5 Pro. Teraz sprzedają je w kosmicznych cenach
Były preordery, nie ma preorderów.
Zgodnie z zapowiedziami, dziś rano wystartowała przedsprzedaż limitowanych zestawów PS5 i PS5 Pro, przygotowanych przez Sony z okazji 30-lecia PlayStation. Niestety sprzętem zainteresowali się nie tylko kolekcjonerzy, ale i scalperzy. W sieci zaczęły się już pojawiać oferty sprzedaży urządzeń w bardzo zawyżonych cenach.
Sytuacja jest tym bardziej absurdalna, że żaden ze sprzedających nie widział jeszcze konsoli na oczy. W rzeczywistości więc wystawiają na aukcję nie tyle sam sprzęt, co opłacony wpis na listę preorderów. Ceny są bardzo zróżnicowane: scalperzy najbardziej łasi na bogactwo życzą sobie nawet 10 tysięcy dolarów, ale nie brakuje też bardziej „wyważonych” ofert, sięgających połowy tej ceny.
Tymczasem wśród największych fanów PlayStation wybrzmiewają głosy frustracji. Jak bowiem podają zagraniczne media, zapas limitowanego PlayStation 5 Pro wyczerpał się w kilka minut po starcie preorderów. Łącznie do sprzedaży trafiło 12300 modeli - każdy z wygrawerowanym unikatowym numerem egzemplarza.
Trzeba jednak przyznać, że taki scenariusz nie był szczególnie trudny do przewidzenia. Sprzedaż konsol wystartuje oficjalnie dopiero 21 listopada, więc cyfrowe sklepy mają jeszcze trochę czasu na zrobienie porządku z zawyżonymi ofertami.
W całej sytuacji najbardziej zaskakuje fakt, że na pewno znajdą się gracze gotowi zapłacić za limitowany sprzęt 5-krotność jego standardowej ceny. Brzmi to dosyć abstrakcyjnie, ale najwyraźniej zabawa w scalpera może się opłacić.
„Nowe urządzenia z limitowanej edycji oddają hołd trzem dekadom gamingu. Ta podróż nie doszłaby do skutku bez pasji i wsparcia naszych fanów oraz utalentowanych twórców gier” - napisano w zapowiedzi limitowanych konsol. „Kolekcja ta wykorzystuje kolorystykę oryginalnego PlayStation i przypomina pierwszą konsolę, która pojawiła się na rynku 3 grudnia 1994 roku”.