Skip to main content

Sekrety zwiastuna Wiedźmina od Netflixa. Inspiracja polskim folklorem i inne ciekawostki

Analiza twórców.

Netflix opublikował analizę zwiastuna serialu Wiedźmin. W materiale Lauren Schmidt Hissrich i Tomek Bagiński - odpowiednio showrunnerka i producent wykonawczy - ujawniają mnóstwo ciekawych informacji na temat produkcji.

W serialu pojawi się wiele potworów inspirowanych prozą Andrzeja Sapkowskiego, ale też nowych, zaprojektowanych przez twórców. Hissrich zapewnia, że te monstra będą „mocno oparte na polskim folklorze”.

Zobacz na YouTube

Odtwórca głównej roli, Henry Cavill, gra we wszystkich scenach walki z wiedźminem. Aktor nie potrzebował dublerów, ponieważ podobno bardzo wczuł się w postać.

Fabuła opowie między innymi o przemianie Yennefer i Geralta, a nawet pewnego rodzaju odrodzeniu postaci, przy czym transformacja czarodziejki będzie gwałtowna, a wiedźmina powolna.

Bagiński twierdzi, że twórcy starali się zrównoważyć wykorzystanie grafiki komputerowej i efektów specjalnych, by nie przysłaniały rzeczywistego obrazu. Podkreślił też, że łatwiej pracuje się ze sztuczną krwią wylewaną na planie, a nie dodawaną w postprodukcji.

Czy Cavilla z czasem będziemy kojarzyć bardziej jako wiedźmina niż Supermana?

W zwiastunie u boku Geralta kroczy Jaskier, który w serialu ma oryginalne, polskie imię. To o tyle nietypowe, że w angielskich tłumaczeniach gier i opowiadań tego bohatera nazwano Dandelion (dosł. „mniszek lekarski” lub „mlecz”).

Brutalność i seksualność to ważne elementy opowieści, osadzone podobno głęboko w postaciach, jednak serial nie będzie szokował bez powodu.

Okrągły przedmiot, który widzimy na mieczu Geralta i w dłoni wiedźmina, to broszka od Renfri. Ozdoba „nadaje kierunek” działaniom bohatera - Biały Wilk nosi ją przez cały sezon.

Henry Cavill sam wybrał konia, który wcieli się w Płotkę, aby upewnić się, że nawiąże z wierzchowcem więź podobną do tej z opowiadań.

Bagiński twierdzi, że Wiedźmin aktualnie jest jedynym serialem, który wykorzystuje magię tak często i do tego stopnia, co produkcja Netflixa.

Premiera pierwszego sezonu serialu - składającego się z ośmiu odcinków - już 20 grudnia. Druga seria jest niemal potwierdzona, przy czym showrunnerka ma plany na siedem sezonów.

Zobacz także