Skip to main content

Sequel Cyberpunka 2077 nie musi dziać się w Night City

Scenarzystka gry nie wyklucza takiej opcji.

Chociaż metropolia Night City jest nie tylko tłem, ale też swego rodzaju osobnym bohaterem gry Cyberpunk 2077, to zdaniem scenarzystki gry Magdy Zych akcja potencjalnych sequeli wcale nie musi się dziać w znanym z pierwszej odsłony mieście.

Tak jak stwierdził twórca uniwersum Cyberpunk Mike Pondsmith, cyberpunk jako gatunek jest swego rodzaju ostrzeżeniem, co może się stać, jeśli ludzie nie będą wystarczająco ostrożni. To nie jest wcale taki nierealny koncept” - tłumaczy Zych w wywiadzie dla portalu GamingBolt.

Myślę, że tego typu historie mogą rozgrywać się wszędzie, gdzie rozwija się super-kapitalizm, powodując zapaść społeczeństwa. Night City jest po prostu miejscem jak każde inne, prawdziwe albo wymyślone” - dodaje scenarzystka. Warto zauważyć, że już dodatek Widmo Wolności do Cyberpunka 2077 pozwolił graczom na chwilę opuścić granice słynnego miasta - mogliśmy podziwiać kilka scen w Bostonie i Waszyngtonie.

Przypomnijmy, że sequel najnowszej produkcji CD Projekt RED rozwijany jest pod kryptonimem Project Orion i na ten moment nie wiadomo o nim zbyt wiele. Z ujawnionych na ten moment informacji wiemy na pewno, że etap przedprodukcyjny ma ruszyć w przyszłym roku, a oprócz głównego zespołu CD Projekt, nad tytułem będzie pracować też amerykański oddział CD Projekt Red North America.

Wiadomo też, że tytuł powstawał będzie na silniku Unreal Engine 5, zamiast rozwijanym do tej pory wewnętrznie REDEngine. Deweloperzy są przekonani, że jest to dobra decyzja, umożliwiająca pełne skupienie prac na rozwoju gry. Ponadto twórcy zauważyli, że pomiędzy obydwiema technologiami istnieją znaczące podobieństwa, co ułatwi załodze przejście na narzędzia dostarczone przez Epic Games.

Zobacz także