Sequel jednego z największych gniotów 2023 roku zbiera zaskakująco pozytywne opinie
„Puchatek: Krew i miód 2” to najwyraźniej całkiem dobry film.
„Puchatek: Krew i miód” - tytuł tego horroru zapewne obił się o uszy wielu kinomaniakom, ale większość obejrzała tylko z zażenowaniem trailery, a ci, którzy zdecydowali się na pełny seans, potem tego żałowali. Wczoraj odbyła się jednak premiera sequela tej historii i wygląda na to, że „Puchatek: Krew i miód 2” to... całkiem niezły film.
Ponownie opowiada on o mieszkańcach Stumilowego Lasu w pokręcony i pełny przemocy sposób. Kubuś Puchatek, Prosiaczek, Sowa i Tygrys nie chcą już kryć się w mroku i wpadają w szał zabijania, zostawiając za sobą krwawy ślad. Brzmi głupio, ale wyszło znacznie lepiej niż ostatnim razem.
Oceny w serwisie Rotten Tomatoes mówią same za siebie: 89% od krytyków i 84% od użytkowników. Co prawda w momencie pisania tego newsa o filmie zdążyło się wypowiedzieć tylko 8 ekspertów, ale ocen widzów jest już ponad 250. Z kolei na IMDB ocena wynosi na tę chwilę 6,1/10. To niezły wynik, biorąc pod uwagę, że horrory z zasady otrzymują raczej niższe oceny niż pozostałe filmowe gatunki - oraz że mówimy o filmie, którego założenia fabularne są tak absurdalne, że wręcz odrzucają.
Porównując wynik z „Puchatek: Krew i miód” z 2023 roku, różnica jest wyraźna. Pierwsza część figuruje we wspomnianym serwisie z ocenami krytyków i widzów na poziomie odpowiednio 3% i 50%. Z kolei nota na IMDB wynosi 2,9/10.
„Tak wygląda kino w najbardziej punkrockowym wydaniu” - napisał w recenzji „Krew i miód 2” Luke Y. Thompson. „To hałaśliwy, nieoszlifowany, tani, antyświętoszkowaty środkowy palec dla mainstreamu, z wystarczającą ilością surowego talentu w środku, aby nie dało się obok niego przejść obojętnie”.
„Ten niedoskonały, ale przyjemny sequel przełamuje oczekiwania - choć niskie - i przewyższa swojego poprzednika na większości poziomów” - uważa Paul Lê. „Kontynuacja jest znacznie lepsza od pierwszej części, nie tylko stawiając na absurd, ale także rozszerzając swoją mitologię w zabawny sposób. Jestem teraz naprawdę ciekawy, dokąd zmierza to szalone kinowe uniwersum” - dodaje Cris Parker.
Nie da się ukryć, że większy budżet „dwójki” jest widoczny gołym okiem, choćby po analizie trailerów. Nawet maski zabójców wyglądają znacznie lepiej i nie wywołują efektu amatorskiego filmu nakręconego przez grupę zapaleńców. Polska premiera kinowa filmu „Puchatek: Krew i miód 2” odbędzie się 31 maja.