Seria gier LEGO ma podobno spore problemy
Anulowano dwa projekty.
Studio TT Games - twórcy gier z serii LEGO - mają podobno spore kłopoty z dalszym rozwojem cyklu. Anulowano co najmniej dwa „klockowe” projekty: jeden na bazie licencji Disneya i drugi - na podstawie Strażników Galaktyki od Marvela.
Wydane w ubiegłym roku LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów zebrało świetne oceny i dobrze się sprzedało, lecz w sieci wkrótce pojawiły się doniesienia na temat tego, że sukces odbył się kosztem pracowników, którzy spędzili w biurach długie nadgodziny. Wydaje się, że od tego czasu firma nie może dojść do siebie.
Jak informuje serwis Nintendo Life, już w ubiegłym roku skasowano bowiem LEGO Disney. Ten projekt - o nazwie kodowej Marley - łączył podobno postacie z przeróżnych licencji wydawcy: z Księgi Dżungli, Piratów z Karaibów, Mupetów, Frozen, Toy Story, Misia Puchatka i tak dalej. Założenia mówiły o dużym, otwartym świecie do eksploracji oraz... podziemiach w stylu Diablo.
Celem było rzekomo oczyszczenie świata z fioletowego spaczenia. Podobny pomysł pojawił się jednak w Disney Dreamlight Valley, co miało być ostatnim gwoździem do trumny projektu, nawet jeśli ten rozwijany był przez co najmniej cztery lata.
Marley był największym skasowanym projektem, lecz podobny los spotkał w ostatnim czasie również inne pomysły wewnątrz TT Games. Jak wymienia Nintendo Life, mowa o wspomnianej grze na bazie Strażników Galaktyki, a także o mobilnym porcie LEGO World oraz Project Rainbow Road, a więc o strzelance na bazie... zabawek Funko.
Idąc dalej, jedno ze źródeł zapewnia, że bliskie anulowania jest DLC do LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów, z Mandalorianinem w roli głównej. Na „boczny tor” odłożono też koncept z Batmanem, ponieważ wszystkie wysiłki koncentrowane są obecnie na najważniejszym zadaniu: dużej grze LEGO Harry Potter.
Z lepszych wieści: jak dodają anonimowy pracownicy, sytuacja wewnątrz studia uległa podobno poprawie, w czym pomogło między innymi przejście na silnik Unreal Engine zamiast autorskiego NTT.