Seria Yakuza mogła nie powstać. Sega dwa razy odrzuciła pomysł na grę
W końcu się udało.
Twórca serii Yakuza (znanej obecnie jako Like a Dragon) przypomniał początki cyklu. Jak zauważył, miał ogromne trudności z przekonaniem Segi do pomysłu i potrzebował co najmniej trzech podejść, by pierwsza gra w końcu trafiła do produkcji.
Były dyrektor kreatywny w japońskiej korporacji - Toshihiro Nagoshi - poruszył temat w jednym z niedawnych wywiadów. Jak wspominał, na początku obecnego tysiąclecia Sega miała problemyz zainteresowaniem zachodniego i masowego odbiorcy. Szukano więc projektów, które trafiłyby do takich osób.
- Ale takie myślenie nie prowadziło do żadnego rozwiązania i zauważyłem, że moje propozycje gier są coraz bardziej rozwadniane, podczas gdy producenci starli się wprowadzać zmiany zgodnie z poleceniami zarządu - opisuje menedżer.
Jak można się domyślać, Yakuza nie pasowała za bardzo do konceptu produkcji „dla mas”, w którą chętnie graliby nie tylko zaangażowani gracze, ale także dzieci i kobiety na całym świecie.
- Oczywiście pomysł od razu odrzucono - dodaje Nagoshi. - To było coś kompletnie odwrotnego. Dzieci nie mogłyby zagrać, nie szukano też zainteresowania kobiet i odbiorców na Zachodzie. Pod tym względem nie było szans, że projekt zostanie zaakceptowany bez oporów.
Menedżer dodaje, że musiał namawiać kierownictwo nie raz i nie dwa, lecz „co najmniej” za trzecim razem udało mu się przekonać włodarzy, że Yakuza to dobry pomysł.
Dzisiaj gra akcji (choć obecnie z turową walką) to globalny hit, zwłaszcza po odkryciu przez Segę w ostatnich latach, że na świecie jest też wielu graczy na PC. Pod koniec 2023 roku informowano, że cykl osiągnął nakład 21,3 mln egzemplarzy, w czym wydatnie pomaga zapewne fakt, że kolejne - mniejsze i większe - odsłony są produkowane wyjątkowo szybko i ukazują się niemalże co roku.
Ostatnia pozycja - Like a Dragon: Infinite Wealth - to sprzedaż na poziomie 1 miliona egzemplarzy już w pierwszym tygodniu, a także dopiero trzydziesta gra w historii, która otrzymała średnią ocen 40/40 od magazynu Famitsu (Yakuza 5 także zdobyła ten zaszczyt).
Nagoshi nie pracuje już w firmie Sega. Odszedł w 2021 roku, by założyć kreatywnie nazwane Nagoshi Studio. Menedżer zapewniał później, że z pewnością nie zamierza stworzyć klona Yakuzy, lecz nadal będzie to produkcja o bardzo zbliżonych założeniach.