Serial Fallout zrobił swoje. Gracze rzucili się na gry z tej serii

Ubiegłotygodniowa premiera serialu Fallout mocno zachęciła graczy do powrotu na postapokaliptyczne pustkowia. Kilka najpopularniejszych odsłon zaliczyło gigantyczny wzrost zainteresowania.

Mowa o „singlowym” Fallout 4, wieloosobowym Fallout 76 oraz nieco starszym, kultowym Fallout: New Vegas. Fallout 4 znajduje się aktualnie na 21. miejscu najchętniej ogrywanych gier na Steamie, co jest nie lada wyczynem w przypadku gry fabularnej z 2015 roku.

Nie musimy jednak polegać wyłącznie na oficjalnej liście Steam, bo mamy o wiele precyzyjniejsze dane - a właściwie ma je SteamDB. Największy skok zaliczył właśnie Fallout 4, bo w tym przypadku mówimy o ponad czterokrotnym wzroście liczby graczy względem dni poprzedzających premierę serialu Amazona.

Sytuację najlepiej zobrazuje szybkie zestawienie popularności przed i po premierze serialu. Mowa o liczbie jednoczesnych graczy w szczytowych momentach dnia.

Dla Fallout 76 to szczególne święto, bo tylu graczy nie bawiło się w nim jeszcze nigdy. Jak podpowiada SteamDB, dotychczasowy rekord - ok 33. tys jednoczesnych graczy na Steamie - padł w maju 2020 roku. Już teraz udało się go pobić, a może ostateczna liczba będzie jeszcze większa.

Z pewnością pomógł tu trwający właśnie darmowy tydzień z Fallout 76 oraz duża promocja na Steamie (gra kosztuje 44 zł), ale nie ma wątpliwości, że to tylko „wspomagacze” strategicznie wdrożone przez Bethesdę, a największą robotę zrobił serial.

Tego typu sytuację można chyba śmiało nazwać „efektem Cyberpunka”, jako że to właśnie po premierze Cyberpunk: Edgerunners po raz pierwszy tak wyraźnie zobaczyliśmy, że seriale adaptujące gry wideo mają gigantyczny wpływ na zainteresowanie tymi grami. Na premierę Edgerunners, Cyberpunk 2077 zaliczył pięciokrotny wzrost liczby zalogowanych użytkowników na Steamie.

Zobacz też: Fallout 4 - Poradnik, Solucja