Serial „The Last of Us” będzie miał retrospekcje. Pokaże życie przed apokalipsą
Dokładniejsze spojrzenie na przeszłość postaci.
Gabriel Luna - aktor wcielający się w postać Tommy’ego w nadchodzącym serialu „The Last of Us” - ujawnił, że w adaptacji zobaczymy więcej scen z życia postaci przed pandemią maczużnika. Wskazano również na różnice między postaciami z serialu, a ich pierwowzorami z gier.
Z aktorami miała okazję rozmawiać redakcja portalu IGN. „Pokażemy wiele momentów sprzed wybuchu zarazy, kiedy bohaterowie tworzyli rodzinę i zanim wszystko się rozpadło. Te chwile normalności wyszły bardzo fajnie i są istotne dla rozwoju postaci. Można zobaczyć, jak ta mała rodzina funkcjonowała nie musząc walczyć o życie” - tłumaczy Luna.
Natomiast Anna Torv - wcielająca się w postać Tess - dodała, że aktorzy mieli dużo swobody twórczej przy kreowaniu własnych interpretacji postaci, co jak sama przyznała było „wielką ulgą”. Zauważyła także, że wersje bohaterów z adaptacji są starsze od swoich odpowiedników z dzieła studia Naughty Dog.
Ponadto Bella Ramsey i Pedro Pascal, czyli ekranowi Ellie i Joel, opowiedzieli o swoich pierwszych wrażeniach po zobaczeniu charakteryzacji klikaczy. „Są obrzydliwi. Nie zrozumcie mnie źle, ja lubię horrory, ale klikacze to było dla mnie trochę za dużo” - stwierdził Pascal. „Motyw z pandemią maczużnika oparto na faktach naukowych. Teoretycznie coś takiego mogłoby się wydarzyć naprawdę i chyba to jest najbardziej przerażające” - dodała Ramsey.
Przypomnijmy, że serial „The Last of Us” zadebiutuje już 16 stycznia na platformie streamingowej HBO Max. Pierwszy sezon składa się z 9 odcinków trwających około 50 minut i opowie historię znaną z pierwszej odsłony cyklu. Jeśli produkcja zostanie ciepło przyjęta przez widzów, twórcy mają w planach stworzenie nawet ośmiu kolejnych serii.