Serial „The Last of Us” już w pierwszym odcinku nawiązał do drugiej części gry
Miłe mrugnięcie okiem w stronę fanów.
W pierwszym odcinku „The Last of Us” przedstawiono nie tylko kawał dobrej historii, ale także bezpośrednie odniesienia do growego oryginału. Czujni widzowie wyłapali w serialu nawiązanie do The Last of Us Part 2.
Uwaga. Poniżej spoilery z serialu „The Last of Us”.
W pierwszych scenach opowieści oglądamy wydarzenia sprzed wybuchu epidemii. Córka Joela wręcza bohaterowi urodzinowy prezent, którym okazuje się film „Curtis and Viper”. Czujni gracze z pewnością wyłapią, że o tej samej produkcji mogliśmy usłyszeć już w ostatniej grze od Naughty Dog.
Mowa konkretnie o scenie z The Last of Us Part 2, w której Ellie wspomina Dinie o ulubionym filmie Joela. Jest nim naturalnie wspomniane „Curtis and Viper”, które - jak się okazuje - ostatecznie doczekało się aż czterech części. W pewnym momencie gry możemy bowiem trafić na plakat zapowiadający czwartą odsłonę fikcyjnej serii.
Oczywiście fani błyskawicznie podzielili się odkryciem z innymi internautami. „Wyłapaliście tego easter-egga?” - zapytał na Twitterze popularny profil Naughty Dog Central.
Możemy śmiało założyć, że w następnych odcinkach nie zabraknie podobnych ciekawostek. Serial okazał się bardzo wierną adaptacją growego oryginału, co z pewnością przełoży się na sporą liczbę mrugnięć okiem w stronę fanów produkcji Naughty Dog.
W ramach przypomnienia, „The Last of Us” zadebiutowało dziś na platformie HBO Max. Pierwszy sezon składa się z dziewięciu części, publikowanych w tradycyjnym dla platformy stylu, a więc co tydzień.
Pierwszy odcinek opowieści spotkał się z bardzo ciepłym odbiorem widowni. Krytycy zachwalają przede wszystkim wiernie odwzorowany klimat gry oraz grę aktorską Pedro Pascala oraz Belli Ramsey, a więc odtwórców głównych postaci. O innych zaletach produkcji możemy przeczytać w naszej recenzji „The Last of Us”.