Serial Tomb Raider od Netflixa zbiera pierwsze recenzje. Wyszedł raczej średnio, ale znajdzie fanów
Do obejrzenia i zapomnienia.
Animowany serial Tomb Raider: Legenda Lary Croft od Netflixa raczej nie powtórzy wielkiego sukcesu Cyberpunk Edgerunners. Zdaniem dziennikarzy, produkcja oferuje przyzwoitą opowieść, ale nie pozostanie w pamięci widzów na długo.
Nie na takie wieści czekali zapewne fani najsłynniejszej archeolożki w kulturze, więc od razu uspokajamy - oceny serialu nie są też całkowicie fatalne. Pomijając kilka wyjątków, średnia ocen waha się między 5 a 7. Jedną z najniższych not wystawił recenzent Empire, wedle którego serial nie dosięga do standardów wytyczonych przez ostatnie adaptacje gier.
Podobnego zdania jest dziennikarz IGN, który wystawił serialowi „piątkę”. „Z pewnością są tutaj elementy, które rozpoznają fani gier Tomb Raider. [...] Ale wszystko inne - postacie, historia, jakość animacji - jest po prostu przeciętne” - czytamy w recenzji. Poniżej lista ocen wystawionych przez największe redakcje z branży:
- Collider - 7/10
- Screen Rant - 7/10
- GamesRadar+ - 3/5
- DiscussingFilms - 3/5
- IGN - 5/10
- Empire - 2/5
Recenzent GamesRadar przedstawił nieco cieplejszą opinię, w której pochwalił przede wszystkim aktorstwo głosowe Hayley Atwell - odtwórczyni Lary - oraz miłą dla oka animację. Fabułę określił jednak jako „generyczną”, a głównego antagonistę „łatwym do zapomnienia”.
„Legenda Lary Croft bezbłędnie oddaje klimat świata, dzięki którym trylogia gier była tak udana. [Serial - dop. red] oferuje nową wciągającą przygodę, interesujące postacie, mnóstwo akcji i - oczywiście - tyle napadania na grobowce, ile tylko można sobie wyobrazić” - pisze dla odmiany Collider.
Własną opinię na temat serialu możemy sobie wyrobić osobiście, ponieważ wszystkie odcinki zadebiutowały dziś w katalogu Netflixa. Łącznie epizodów jest 8, a każdy trwa około 25 minut.