Serwer Minecrafta oparty na NFT to oszustwo? Twórcy zawiesili projekt
Po tym, jak zarobili ponad milion dolarów.
Twórcy opartego na NFT serwera Minecrafta zawiesili projekt w kilka dni po sprzedaniu 10 tysięcy przedmiotów do gry o łącznej wartości ponad miliona dolarów. Według deweloperów serwer powróci, jednak gracze domagają się zwrotu pieniędzy.
W wystosowanym oświadczeniu osoby stojące za serwerem informują, że „są rozczarowani postawą społeczności, która szybko podniosła fałszywe oskarżenia”. Wyjaśniają również, że z powodu nieufności graczy do modelu NFT stali się ofiarami nękania, gróźb oraz doxingu (upublicznienia danych osobowych).
W związku z obawami o bezpieczeństwo, obsługa projektu „spanikowała” i pod wpływem emocji wyłączyła serwer, kanał na Discordzie oraz stronę internetową Blockverse. Ponadto, rzekomo niewielka liczba graczy i wysokie opłaty za utrzymanie infrastruktury NFT powodują, że koszty obsługi serwera przewyższają możliwości finansowe twórców.
Jednocześnie zespół zapewnia, że od strony technicznej serwer jest gotowy do działania i powróci w przyszłości, jednak prawdopodobnie będzie rozwijany przez innych deweloperów.
Jak dowiedział się portal PC Gamer, sceptyczni wobec oświadczenia gracze założyli nowy kanał Discord, na którym koordynują działania przeciwko zespołowi Blockverse. Domagają się przekazania społeczności kodu źródłowego serwera oraz zwrotu większości zarobionych na NFT pieniędzy.
„Chcemy ugody. Pozwolimy im zatrzymać część pieniędzy. Potrzebujemy tylko tyle, żeby ponownie uruchomić serwer” - powiedział przedstawiciel społeczności. „Mamy ich dane rozliczeniowe i adresy IP. Myśleli, że uciekli, ale teraz wiedzą, że jesteśmy na ich tropie”.