Shadow of Mordor korzysta z kodu Assassin's Creed 2 - uważa były pracownik Ubisoftu
AKTUALIZACJA: Deweloper tłumaczy, że naśladowanie AC nie było świadome.
Aktualizacja: Szef projektowania przy Middle-earth: Shadows of Mordor - Michael de Plater - przyznał w rozmowie z Eurogamerem, że wrażenie podobieństwa do Assassin's Creed „nie było świadomym zabiegiem.”
Komentarze padły podczas imprezy organizowanej wcześniej w tym tygodniu, jeszcze przed publicznym ujawnieniem podobieństw do Assassin's Creed 2.
Zapytany o podobieństwa do serii Ubisoftu, de Plater odparł:
- Wcale o tym nie myśleliśmy. Chcieliśmy tylko grę akcji w perspektywie trzeciej osoby, z otwarty światem. A teraz, gdy mamy skradanie, walkę wręcz i polowanie na kolesi za linią wroga, mogą pojawić się podobieństwa. Na pewno nie było to świadomym zabiegiem.
A co z wspinaniem się po ruinach, poznawaniem hierarchii wrogiej armii i ostateczną eliminacją prawdziwego celu? Brzmi jak Assassin's Creed.
- Oczywiście, eliminowanie wysokich rangą przeciwników jest kluczową częścią Shadows of Mordor - odparł de Plater. - I ten element znaleźć możne we wielu grach, nie tylko w Assassin's Creed.
Deweloper chciał wprowadzić zmiany w tym aspekcie, by stał się bardziej osobisty. W ten sposób powstał właśnie system Nemesis, gdzie spotykamy wrogów kilka razy, budując reputację i relacje, a satysfakcja po długo oczekiwanym zwycięstwie jest dużo większa.
Ciekawostką w całej sprawie jest fakt, że Michael de Plater pracował wcześniej w Ubisofcie jako dyrektor kreatywny - nie był jednak zaangażowany w serię Assassin's Creed. Do Monolith i Middle-earth: Shadows of Mordor dołączył kilka lat temu, na początku prac, podekscytowany licencją w związku z ekranizacją „Hobbita”. Aby wyeliminować spekulacje, studio przygotowało w tym czasie kilka mniejszych produkcji, takich jak Gotham City Imposters i Guardians of Middle-earth.
- To cała masa pracy - dodał. - Gry z otwartym światem są trudne... Nikt nie wiedział, czym się zajmujemy.
*
Oryginalna wiadomość: Głos w sprawie opublikowanych wczoraj fragmentów rozgrywki z Middle-earth: Shadow of Mordor zabrał Charles Randall. Były deweloper z Ubisoftu uważa, że studio Monolith wykorzystuje elementy mechaniki wykonane przez niego na potrzeby Assassin's Creed 2.
Randall pracuje obecnie w niezależnym Capybara Games, zajmując się Below, ale kilka lat temu tworzył manewr zabójstw z powietrza w Assassin's Creed 1 oraz walkę w Assassin's Creed 2.
„Poważnie, czy ktoś może mi powiedzieć, w jaki sposób kod i elementy Assassin's Creed 2 znalazły się w tym Middle-Earth: Shadow of Mordor?” - napisał na Twitterze, powołując się na wspomniany pokaz rozgrywki. „To rzeczy z AC2. Na pewno kod/animacje.”
Jeden z użytkowników serwisu społecznościowego wyraził swoje wątpliwości, sugerując, że Shadow of Mordor dużo bardziej przypomina serię Batman: Arkham niż Assassin's Creed.
„Spędziłem dwa lata wpatrując się w AC2. Wiem na co patrzę” - odparł Randall.
Deweloper zasugerował, że Ubisoft mógł sprzedać licencję na niektóre elementy firmie Warner Bros., wydawcy Shadow of Mordor.
„Wiem, że nie mam żadnych podstaw prawnych do mojej pracy przy Assassin's Creed 2, ale mam nadzieję, że znajdę się w podziękowaniach przy grze Middle Earth.”
„Pragnę też dodać, że ten tytuł prezentuje się świetnie. Kocham również AC2, więc to podwójne zwycięstwo” - napisał później.