Sieciowe Conan Exiles w rękach piratów przez wpadkę twórców
Przypadkiem usunięto DRM.
We wtorek - 31 stycznia - na Steamie zadebiutowała wczesna wersja sieciowego Conan Exiles. Gra chroniona jest słynnym systemem Denuvo, ale po kilku godzinach od premiery tytuł trafił w ręce piratów.
W przeciwieństwie jednak do Resident Evil 7, które zostało złamane w tydzień, nieuczciwi gracze nie obeszli przygotowanych zabezpieczeń. Okazało się, że winnymi są sami twórcy produkcji.
Jedna z opublikowanych aktualizacji gry nie zawierała systemu Denuvo. Błąd został szybko naprawiony poprzez wydanie kolejnej łatki, ale było za późno - pliki zostały nielegalnie udostępnione.
Warto podkreślić, że choć Conan Exiles jest nastawione na zabawę sieciową, do działania nie wymaga połączenia z oficjalnymi serwerami. Gracze mogą zakładać własne światy lub dołączać do tych utworzonych przez innych użytkowników. Innymi słowy - piraci mogą grać bez problemów.
W przekazanym Eurogamerowi oświadczeniu deweloperzy z Funcomu przyznali się do winy. Zabezpieczenia zostały usunięte poprzez błąd, który pojawił się podczas tworzeniu kolejnej wersji gry.
„Niestety niewiele możemy zrobić z tymi, którzy postanowią pobrać produkcję i zagrać na nieautoryzowanych kopiach, ale mamy nadzieję, że przesiądą się na oficjalną wersję, dzięki czemu będą na bieżąco otrzymywać najnowsze aktualizacje i ulepszenia” - napisali twórcy.
Conan Exiles znajduje się na razie we wczesnym dostępie, co oznacza, że gra będzie jeszcze rozwijana. W przyszłości powinna doczekać się wielu dodatkowych opcji, rozbudowujących rozgrywkę.
Warto wspomnieć, że pomimo wycieku produkcja cieszy się dużą popularnością. Na Steamie jest najlepiej sprzedającym się tytułem, choć kosztuje niemało - 29,99 euro (około 129 zł)
.