Skip to main content

Skasowany Mandalorian zapowiadał się na fantastycznego FPS-a. Znamy szczegóły rozgrywki

Testerzy byli podobno zachwyceni.

Ledwo co dowiedzieliśmy się z przecieków, że Respawn Entertainment pracuje nad pierwszoosobową strzelanką w świecie Gwiezdnych Wojen, a gra została już skasowana przez Electronic Arts. FPS o Mandalorianie zapowiadał się podobno na fantastyczną grę, a osoby, które miały okazję zagrać we wczesną wersję, miały o niej bardzo pozytywne zdanie.

Według wszystkich doniesień, ta gra była fantastyczna - i to nie jest tylko opinia deweloperów, ale od każdego, kto miał okazję w nią zagrać” - raportuje Insider Gaming. „Informacje zwrotne z playtestów były zawsze pozytywne i towarzyszył im szum, a deweloperzy cieszyli się całym procesem pracy”.

Głównym bohaterem był łowca nagród i Mandalorianin (ale nie ten Mandalorianin, którego znamy z serialu). Akcję osadzono w okresie dominacji galaktyki przez Imperium, a naszym zadaniem miało być tropienie celów i pochwycanie ich żywych lub martwych - w zamian za nagrody pieniężne.

Grogu raczej by nie było, ale plecak odrzutowy się zgadza

W kryjówce gracza, a więc bazie wypadowej, znajdował się jego statek, mapa galaktyki, stacja ulepszeń i zbrojownia. Należało wybrać misję i dokonać podróży na wyznaczoną planetę. Gra nie miała otwartego świata - poziomy na planetach były w większości korytarzowe, choć zdarzały się też nieco bardziej otwarte przestrzenie.

Z raportu GamesBeat wiemy, że rozgrywka miała skupiać się na wysokiej mobilności i efektownym stylu. Mandalorianin miał na wyposażeniu plecak odrzutowy, który umożliwiał wysokie skoki, poziome doskoki i wślizgi w stylu Apex Legends.

Źródła mówią o bardzo wysokim tempie rozgrywki i nagradzniu gracza za efektowność. Zdrowie odnawiało się podobno głównie dzięki zabójstwom. Były też wykończenia w stylu nowych Doomów, ale znacznie mniej brutalne.

Na wyposażeniu gracza była między innymi wyrzutnia rakiet montowana na nadgarstku, linka z hakiem i wizjer do analizowania celów.

Obie części Star Wars Jedi dowiodły, że Respawn umie zaopiekować się marką

Poziomy patrolowali głównie szturmowcy, podzieleni na różne rodzaje i dzierżący różne bronie: zwykły, strzelba, snajper, ciężki i więcej. Mandalorianin ścierał się też z członkami gangu, a nawet innymi łowcami nagród. Od czasu do czasu miał też walczyć z bossami, np. AT-ST.

W jakim stanie była gra? Według źródeł Insider Gaming, do premiery było daleko, potencjalnie kilka lat. Respawn Entertainment przygotowało już jednak całkiem dopracowany vertical slice (pokazowy wycinek gry będący dla twórców drogowskazem w dalszych pracach nad projektem), a także niemal ukończyło kilka poziomów. Gra miała się ukazać na PC, PS5 i Xbox Series X/S.

Brzmi ciekawie. Dlaczego więc EA skasowało projekt? Jak dowiadujemy się z komunikatu towarzyszącego fali zwolnień w korporacji, Electronic Arts nie chce rozwijać marek, które „nie odniosą sukcesu w ciągle zmieniającej się branży”. Ponadto, gracze rzekomo wcale nie czekali na interaktywną przygodę o Mandalorianie. Insider Gaming mówi zaś wprost, że tytuł wiązał się dla EA ze zbyt dużym ryzykiem finansowym.

Patrząc na portfolio Respawn w ciągu ostatnich kilku miesięcy, jasne jest dla nas, że gry, którymi gracze są najbardziej podekscytowani, to seria Jedi i bogaty katalog innnych marek studia. Mając to na uwadzę, postanowiliśmy porzucić prace nad pierwszoosobową grą akcji w świecie Gwiezdnych Wojen” - tłumaczyła Laura Miele, szefowa EA Enterteinment.

Zobacz także