Skip to main content

Skiny w Rainbow Six Siege już kosztują krocie, mimo że rynek jest jeszcze w becie

Ubisoft idzie w ślady Valve.

Wygląda na to, że Ubisoft postanowił pójść za wzorem Valve i do swojej kompetytywnej strzelanki Rainbow Six Siege dodał rynek społeczności, umożliwiający handel przedmiotami kosmetycznymi między użytkownikami. Pomimo tego, że system jest jeszcze w wersji beta, to testerzy już wydają sporo pieniędzy na rzadkie skórki.

Jak zauważył portal PC Gamer, największą wartość osiągają przedmioty kosmetyczne, które można było zdobyć jedynie w pierwszych latach działania gry. Przykładowo pistolet maszynowy MP5 w malowaniu Glacier - pochodzący z 1 sezonu gry w 2016 roku - osiąga na wirtualnym targowisku cenę 20 tys. kredytów R6 (ok. 540 zł).

Innym przedmiotem, za który gracze byli gotowi wydać sporo pieniędzy, jest hełm Death Sentence, który normalnie można było zdobyć wspierając zbiórkę na Kickstarterze na grę planszową Rainbow Six Siege - ceny tego przedmiotu wyniosły nawet 35 tys. kredytów (ok. 880 złotych). To jednak nie koniec, bo kilka osób zdecydowało się na zakup skórki do karabinka 416-C - wydanej z okazji mistrzostw gry w 2019 roku - za nawet 100 tys. kredytów (ponad 2,5 tys. złotych).

Warto zauważyć, że chociaż asortyment sklepu mogą przeglądać wszyscy użytkownicy Ubisoft Connect, to możliwość składania i wystawiania ofert otrzymała na razie jedynie wąska grupa beta testerów. Ceny mogą więc ulec zmianie, kiedy system handlu zostanie udostępniony każdemu graczowi Rainbow Six Siege.

Niewykluczone również, że astronomiczne kwoty są wynikiem błędu w obliczaniu uśrednionej wartości produktów poprzez system. Warto też zauważyć, że w przeciwieństwie do Counter-Strike, gdzie można handlować prawie każdym przedmiotem, rynek Rainbow Six najwyraźniej obejmuje jedynie skórki rozdawane podczas ograniczonych czasowo wydarzeń, nie pozwalając na sprzedaż np. przedmiotów kupionych bezpośrednio w sklepiku gry.

Zobacz także