Star Wars Battlefront 2 kolejną grą ze skrzyniami z losową zawartością
Kontrowersyjny system.
Star Wars Battlefront 2 zaoferuje znany z szeregu innych produkcji sieciowych system skrzyń z losową zawartością. Z zakończonych dzisiaj testów beta gry wynika jednak, że mechanizm nie jest zbyt dobrze zrównoważony.
Poszczególne pakiety gracze nabędą za wirtualną walutę lub prawdziwe pieniądze (cen na razie nie podano). Problem w tym, że otwieranie kufrów jest jedynym sposobem na zdobycie kolejnych broni czy umiejętności.
W skład każdej ze skrzyń wchodzi zdolność, sprzęt albo złom, który można przeznaczyć na skonstruowanie określonego elementu. Tyle tylko, że stworzenie wybranego przedmiotu kosztuje zbyt wiele „gratów” w porównaniu do otrzymywanej ilości.
Podobnie jak w produkcjach pokroju sieciowego Overwatch, kufry zawierają także emotikony i pozy przyjmowane przez podopiecznego po zwycięstwie. Tyle tylko, że w strzelance Blizzarda zawartość paczek nie wpływa na rozgrywkę.
Umiejętności - dostępne w formie gwiezdnych kart - zmieniają nie tylko sposób zabawy klasami postaci i statków, ale także modyfikują bohaterów odblokowywanych za gromadzone podczas zmagań punkty bitewne. Czyli znanych z uniwersum „Gwiezdnych wojen” herosów, w tym Yodę, Dartha Vadera czy Rey.
Innymi słowy - osoby, które chcą zdobyć wszystkie zdolności bez konieczności wydawania dodatkowych funduszy, muszą liczyć na łut szczęścia przy otwieraniu skrzyń. Zwłaszcza, że wirtualną walutę służącą do gromadzenia kufrów, kolekcjonuje się - przynajmniej w obecnej wersji gry - niezbyt szybko.
Do tego dochodzi fakt, że wszystkie gwiezdne karty występują w czterech wersjach - brązowej, srebrnej złotej oraz jeszcze jednej o nieznanej nazwie. Jak nietrudno się domyślić, im wyższa kategoria, tym lepsze bonusy.
Przykładem jest umiejętność łowcy nagród Bobby Fetta, w angielskiej wersji językowej znana jako Death From Above. Zdolność zapewnia bohaterowi redukcję obrażeń podczas szybowania z pomocą plecaka odrzutowego oraz używania rakietnicy. W najniższym wariancie postać otrzymuje o 50 proc. mniej ran, a w najwyższym - o 100 proc. Różnica jest więc znacząca.
Gwiezdne karty można ulepszyć, do czego służy między innymi wspomniany złom, który jednak dostaje się rzadko i w niewielkich ilościach.
Oczywiście niektóre skrzynie gracze otrzymają za darmo. Bezpłatnie mogą liczyć na jeden kufer dziennie, kolejne zdobędą przy awansowaniu na następne poziomy doświadczenia.
Nieco inaczej w becie wyglądała kwestia arsenału. Pierwszą paczkę dla danej klasy otrzymywało się po wezwaniu określonym rodzajem bohatera wsparcia z drugą bronią. Trudno jednak powiedzieć, jak to będzie wyglądało po premierze.
W obecnej formie system skrzyń z losową zawartością jest mocno kontrowersyjny i zmusza do wydawania pieniędzy. Nie wiadomo czy Electronic Arts przed debiutem pełnej wersji gry wprowadzi do mechanizmu istotne zmiany.
Star Wars Battlefront 2 ukaże się 17 listopada na PC, PS4 i Xbox One.